Bankier.pl: Jakie korelacje rządzą walutami?

(oprac. dora)
Najczęściej wykorzystywanym instrumentem w tego typu badaniach jest współczynnik korelacji Pearsona. (fot. sxc)
Najczęściej wykorzystywanym instrumentem w tego typu badaniach jest współczynnik korelacji Pearsona. (fot. sxc)
W analizach zachowania kursów walutowych często doszukuje się związków przyczynowo-skutkowych lub chociażby wyszukuje się podobnie zachowujące się instrumenty.

W ten sposób powstają teorie starające się objaśnić, dlaczego na przykład spadek wartości jena wywołuje wzrosty na rynkach akcji.

Najczęściej wykorzystywanym instrumentem w tego typu badaniach jest współczynnik korelacji Pearsona. Ten znany każdemu początkującemu adeptowi statystyki współczynnik określa zależność pomiędzy dwoma zmiennymi, którymi w naszym przypadku są notowania par walutowych. Przyjmuje się, że o statystycznie istotnej zależności mówimy, gdy współczynnik korelacji przekracza wartość 0,7. Z definicji nie może on być większy niż 1 i mniejszy niż –1.

Czytaj dalej: Dolar podąża za Wall Street. A może odwrotnie?

Australia i RPA trzymają ze złotem

Drugą rzucającą się w oczy zależnością są wysokie współczynniki korelacji pomiędzy dolarem australijskim lub południowoafrykańskim randem z surowcami. Zależność ta nie powinna specjalnie dziwić, bowiem oba kraje są znaczącymi producentami i eksporterami złota, srebra, metali przemysłowych oraz węgla.

Tak więc wyższe ceny tych surowców powinny się przekładać na wzrost notowań dolara australijskiego i randa. I tak też się działo – korelacja pomiędzy kursem AUD/USD a złotem sięgnęła 0,78, zaś rand równie mocno zyskiwał na zwyżce cen srebra.

A kto podąża własnymi ścieżkami

Ale dla wielu inwestorów bardziej poszukiwane od wysokich współczynników korelacji są... współczynniki jak najbliższe zeru. Bowiem fakt, iż dwa instrumenty finansowe nie są ze sobą powiązane można wykorzystać przy budowie portfela, redukując jego całkowite ryzyko.

W tym układzie dość sensacyjnie wygląda niemal zerowa korelacja pomiędzy parą euro-dolar a funt-dolar. We wrześniu kurs EUR/USD wzrósł bowiem o 2,4%, zaś notowania GBP/USD obniżyły się o 1,6%. Brytyjska waluta w ogóle zachowywała się inaczej niż wszystkie i wykazała bardzo słaby związek z rynkiem akcji oraz walutami surowcowymi.

Czytaj dalej: A z kim trzyma polski złoty?

Co się zmieniło, a co pozostaje trwałe

W minionym miesiącu wśród obserwowanych par walutowych największą ewolucję wykonał właśnie kurs EUR/PLN – w przypadku tej pary różnice pomiędzy miesięcznymi a trzymiesięcznymi współczynnikami korelacji są wręcz ogromne.

We wrześniu złoty zupełnie odwrócił wspomnianą powyżej zależność z eurodolarem, a także silne przez ostatni kwartał związki z ropą naftową zamienił na przywiązanie do japońskiego jena.

Praktycznie żadnym zmianom nie uległy za to związki pomiędzy metalami szlachetnymi a walutami. Niezmiennie utrzymuje się też silna korelacja pomiędzy rynkami akcji a eurodolarem i walutami stanowiącymi „długą nogę” transakcji carry trade (czyli dolarem australijskim czy południowoafrykańskim randem). 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska