Działa tu kilkunastoosobowa grupa liderów, którzy organizują imprezy, pozyskują fundusze i aktywizują młodzież. Tylko w tym roku z różnych programów i projektów uzbierali 40 tysięcy złotych.
Za te pieniądze dzieciaki wyjechały na kolonie nad morze, urządzono noc świętojańską z tradycyjnym już szukaniem kwiatu paproci, wydano film na dvd i pierwszy w powojennej historii wsi folder promocyjny. Od początku do końca zrobiony przez młodzież.
- Fajnie, że wciągają nas w te swoje projekty, bo sami chyba byśmy się nie zmobilizowali - twierdzi Weronika Ilich.
- Dzięki temu nie nudzimy się, a przy okazji dowiadujemy się czegoś o swojej wsi - dodaje Magda Giera.
Z tego, że młodzież bierze czynny udział w wiejskich inicjatywach najbardziej cieszy się starszyzna. Członkowie stowarzyszenia w młodych upatrują swoich następców.
- Część na pewno stąd kiedyś wyjedzie, ale jeśli zostanie przynajmniej garstka, to społecznikostwo będą mieć już we krwi - przekonuje Jan Kanonowicz, jeden z inicjatorów powołania stowarzyszenia.
- Szkolimy sobie przyszłych liderów - uśmiecha się Mariola Giera. - Jak my nie będziemy już mieli sił, to dzieci nas zastąpią.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?