Będą zmiany w WORD, bo wielu kursantów oblewa egzaminy

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Fot. Karolina Misztal
Wkrótce pieniądze za egzaminy poprawkowe na prawo jazdy, zamiast do WORD, trafią do budżetu państwa. Ma to poprawić zdawalność.

Egzaminowaniem kierowców zajmują się wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego. W naszym regionie takowy jest w Opolu, a jego filia znajduje się w Kędzierzynie-Koźlu.

WORD sam musi znaleźć pieniądze na utrzymanie infrastruktury, kupno samochodów, pensje dla pracowników. Pieniądze pochodzą głównie z opłat za egzaminy. Teoretyczny na kategorię „B” kosztuje 30 złotych, a praktyczny 140 zł. Sęk w tym, że zdawalność wynosi zaledwie 33 procent. Jest to zresztą problem ogólnopolski, bo praktycznie we wszystkich województwach za pierwszym razem zdaje co trzeci kursant.

Zdaniem kandydatów na kierowców, części instruktorów, a teraz również przedstawicieli ministerstwa infrastruktury, sytuacja, w której WORD-y utrzymują się z pieniędzy z egzaminów (i to głównie poprawkowych) może prowadzić do patologii.

- Słyszałem, że egzaminatorzy muszą oblać określoną liczbę osób, bo inaczej ośrodek nie miałby za co funkcjonować - mówi właściciel jednego z opolskich ośrodków szkolenia kierowców, który woli pozostać anonimowy, nie chcąc narażać swoich klientów. Resort infrastruktury chce, żeby pieniądze z poprawek trafiały bezpośrednio do budżetu państwa. Wtedy taka teoretyczna pokusa sięgania do kieszeni kursantów miałaby zniknąć i tym samym poprawić zdawalność egzaminów.

Andrzej Rak, zastępca dyrektora opolskiego WORD zaprzecza, żeby egzaminatorzy mieli być celowo bardzo surowi dla kandydatów na kierowców. - Na taką, a nie inną zdawalność składa się kilka rzeczy. Między innymi poziom szkół jazdy, który nie zawsze jest bardzo wysoki - odpiera wicedyrektor.

Druga rzecz to sam przebieg egzaminu.

Dziś obowiązkowa jest na przykład trudna do opanowania jazda po łuku. To na niej egzamin oblewa 30 procent „poprawkowiczów”. Tymczasem egzaminatorzy uważają, że umiejętność jazdy po wąskim łuku nie jest tak ważna, jak umiejętność bezpiecznego zachowania się w ruchu. I że z egzaminu „łuk” mógłby zniknąć.

Zarządcy WORD-ów, w tym tego opolskiego, tłumaczą, że z pieniędzy, które pobierają za egzaminy, utrzymają nie tylko infrastrukturę i pracowników, ale również finansują kampanie dotyczące bezpieczeństwa w ruchu drogowym. I że zabieranie im pieniędzy wcale nie musi przełożyć się na większą zdawalność.

Dobra informacja dla przyszłych kandydatów na kierowców. Będzie łatwiej zdać egzamin na prawo jazdy
wideo: x-news/TVN Turbo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska