Będzie mniej przetargów, a więcej zamówień z wolnej ręki

sxc.hu
sxc.hu
Rząd chce uprościć procedury przy inwestycjach o wartości do 130 tys. zł.

Samorządowcy narzekają na obecną ustawę o zamówieniach publicznych. Określa ona, że jeśli planowana inwestycja kosztuje ponad 14 tysięcy euro (czyli niecałe 60 tys. zł), trzeba ogłaszać przetarg. Wydłuża to zwłaszcza termin niewielkich, ale pilnych remontów.

Rząd chce, aby ustawowy próg został podniesiony do 30 tys. euro (poseł Adam Szejnfed z PO zaproponował nawet 50 tys. euro).

"Dziennik Gazeta Prawna" podaje, że dzięki temu nawet 25 procent inwestycji będzie mogło być realizowane bez przetargów.

Przeciwnicy tego pomysłu twierdzą, że zabije to konkurencyjność w inwestycjach publicznych i będzie sprzyjać korupcji.


- Co ciekawe, u opolskich samorządowców pomysł rządu też nie wzbudza zachwytów.
- Jakie pomysł na zmiany w zamówieniach publicznych mają opolscy burmistrzowie
Czytaj w czwartek (7 czerwca) w papierowym wydaniu "Nowej Trybuny Opolskiej" lub kup e-wydanie NTO.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska