Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Opolu i inne instytucje od lat nie potrafią precyzyjnie wskazać źródła tak zwanych pików benzenowych, czyli gwałtownych wzrostów poziomu zanieczyszczenia tym węglowodorem.
W rozwiązaniu zagadki nie pomaga lokalizacja stacji pomiarowej WIOŚ, która znajduje się na osiedlu Piastów. Problemem jest również niekorzystna róża wiatrów. Ale już niedługo urzędnicy dostaną do ręki nowe narzędzie mające się przysłużyć wyjaśnieniu problemu.
Główny Inspektor Ochrony Środowiska podjął decyzję o instalacji nowej stacji pomiarowej, która będzie monitorowała poziom zanieczyszczenia benzenem.
Zostanie ona umiejscowiona wewnątrz kompleksu przemysłowego w Blachowni - informuje poseł Janusz Kowalski, który interweniował w tej sprawie w Warszawie.
Stacja przede wszystkim da odpowiedź na pytanie, czy zanieczyszczenia pochodzą właśnie z Blachowni. Prawdopodobnie pozwoli również na zawężenie kręgu firm, które mogą być sprawcami pików.
W piątek w Kędzierzynie-Koźlu rusza kolejny "okrągły stół" w sprawie benzenu. Tym razem problemie dyskutować będą władze miasta oraz parlamentarzyści, a także przedstawiciele instytucji odpowiedzialnych za ochronę powietrza.