Samorząd chce, żeby gmina teren, na którym są wykopaliska, przekazała stowarzyszeniu Dinopark na 99 lat. Ozimek ma też wyrazić zgodę, by to stowarzyszenie powołało radę naukową przy Dinoparku.
Problem w tym, że radni Ozimka tych warunków nie chcą zaakceptować. I mają pretensje do burmistrza, że za ich plecami sam próbował porozumieć się ze stowarzyszeniem. Konflikt w radzie doprowadził już do tego, że Marek Korniak, wiceburmistrz Ozimka i zarazem członek zarządu stowarzyszenia Dinopark, zrezygnował właśnie z tego członkostwa.
- Nie mogę łączyć tych dwóch funkcji - mówi nto. - Najważniejszy dla mnie jest interes gminy, czyli stworzenie dogodnych warunków dla naszego nowego inwestora, spółki Delta z Bałtowa, która zajmie się rozbudową Dinoparku.
W poniedziałek Tomasz Kostuś, przewodniczący stowarzyszenia Dinopark, będzie musiał ostateczną decyzję ozimskich radnych przedstawić sejmikowi wojewódzkiemu.
- Cierpliwie czekam, co postanowią - mówi Tomasz Kostuś. - Jeżeli władze Ozimka nie zgodzą się na stawiane im warunki, a wszystko na to wskazuje, Dinopark może stracić dotację samorządu, około 200 tysięcy zł rocznie.
Sytuację będzie się starał ratować jeszcze poseł Ryszard Galla.
- Wierzę, że radni Ozimka zrozumieją, jak ważnym partnerem jest urząd marszałkowski - mówi. - Jeśli gmina się z nim nie dogada, zostanie sama.
- Trudno. Jeśli taka będzie decyzja sejmiku, poradzimy sobie sami - kończy Korniak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?