- Aglomerację Opolską tworzy ok. 20 gmin położonych blisko Opola. Jeśli będą zainteresowane partycypacją w kosztach, to karta Opolska Rodzina mogłaby działać również w powiecie - mówi wiceprezydent Krzysztof Kawałko. - Będziemy rozmawiać o tym na najbliższym posiedzeniu aglomeracji.
Głosy, że urzędnicy dzielą dzieci na te lepsze ze stolicy województwa i gorsze z powiatu pojawiły się tuż po tym jak zaczęła działać karta Opolska Rodzina. Dzięki niej bilety dla dzieci do ogrodu zoologicznego, na miejskie baseny oraz lodowisko kosztują tylko złotówkę.
Problem w tym, że z ulgi mogą skorzystać tylko dzieci mieszkające w Opolu albo te, których rodzice płacą tu podatki.
- Bilet za złotówkę generuje po stronie miasta koszty w postaci utraconych przychodów. Z naszych szacunków wynika, że w skali roku będzie to około 500 tys. złotych. Gdyby włączyć w to dzieci spoza Opola, utracone przychody byłyby znacznie większe - przekonuje wiceprezydent Kawałko.
Do urzędników nie trafia argument, że rodzice dzieci, przyjeżdżających z powiatu, korzystając z miejskich obiektów, wydawaliby tu pieniądze, np. robiąc zakupy czy jedząc w restauracjach.
- To jest gdybanie, bo nie mamy pewności, że tak faktycznie by się stało. Karta działa niecałe dwa tygodnie. Jeśli stwierdzimy, że spowodowało to zwiększenie przychodów w naszych obiektach, możemy pomyśleć o rozszerzeniu jej dla powiatu - mówi wiceprezydent Kawałko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?