Biznesu trzeba uczyć od przedszkola

Jak zorganizować i zaplanować działanie szkolnej rozgłośni radiowej? Jak namówić klientów firmy produkującej wiatraki, by kupili produkt? Czy barwnymi przystankami autobusowymi da się przekonać mieszkańców miasta, by przesiedli się z samochodów do komunikacji miejskiej? Z takimi zadaniami mierzy się szwedzka młodzież w szkołach średnich i podstawowych regionu Őstergőtland na zajęciach z przedsiębiorczości.

Zobacz: Nauka przedsiębiorczości po angielsku

- Nie chodzi oczywiście, by uczniowie znajdowali fachowe rozwiązania. Pobudzamy po prostu ich kreatywne myślenie, pokazujemy, że radio to nie tylko spiker i muzyka, ale duża firma - tłumaczy Martin Svensson z organizacji Framtidsfrőn, która na zlecenie samorządów przygotowuje takie zajęcia. - Nasze lekcje muszą być na tyle ciekawe, by wciągnąć w nie młodzież i zachęcić do aktywności. Uczniowie mają się na nich dowiedzieć przede wszystkim tego, że posiadanie własnej firmy to możliwość, z której w przyszłości mogą skorzystać.

Martin Svensson zapewnia, że korzyści widoczne są niemal natychmiast. - Młodzi ludzie na przykład przełamują dziecięcą nieśmiałość, kiedy muszą sami umówić spotkanie w firmie, na którym mają się o niej czegoś dowiedzieć - wyjaśnia. - Uczą się myśleć o firmach w szerokim ujęciu i zaczynają dostrzegać małe przedsiębiorstwa, nie tylko wielkie marki. W kontekście szukania pracy w swoim regionie to dla nastolatków bardzo przydatna wiedza.

Niewykluczone, że tego typu zajęcia wkrótce pojawią się w opolskich szkołach.

Województwo włączyło się w finansowany z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego projekt „YES”, którego celem jest wypracowanie wspólnego modelu pobudzania edukacji w zakresie przedsiębiorczości w krajach UE od najmłodszych lat. Wczoraj (8 czerwca) w Linkőping w Szwecji odbyło się pierwsze spotkanie uczestników. Biorą w nim udział samorządy i organizacje z Hiszpanii, Szwecji, Irlandii, Słowacji, Finlandii, Estonii. Polskę reprezentuje w nim właśnie Opolszczyzna.

Zobacz: Biznesu uczą się już w szkolnej ławce

- Przez 36 miesięcy co pół roku będziemy się spotykać i wymieniać doświadczenia i pomysły - mówi Anna Bereźnicka, koordynator projektu „Yes” z ramienia opolskiego urzędu marszałkowskiego. - Na początek przeprowadzimy badania, by sprawdzić jak dziś wygląda u nas propagowanie podstaw przedsiębiorczych wśród dzieci i młodzieży.

- Na razie to u nas niestety tylko element programu edukacji - mówi Józef Kotyś, wicemarszałek województwa opolskiego. - Tymczasem małe i średnie firmy to dziś podstawa gospodarki regionu. Trzeba więc uczyć zaradności, kreatywności i brania spraw w swoje ręce. Projekt „YES” może też wspomagać realizację projektu „Opolskie - tutaj zostaję”. Młody człowiek nauczony w naszych szkołach przedsiębiorczości za kilka lat może tu założyć biznes i prowadzić go u nas.

Marszałek obiecuje, że kiedy plan działań pobudzania edukacji proprzedsiębiorczej będzie gotowy, województwo postara się zachęcać szkoły i nauczycieli do korzystania z nich. - Choćby dzięki takiemu ułożeniu pieniędzy z RPO, by placówki wprowadzające te rozwiązania mogły z nich skorzystać - mówi. - Mam też nadzieję, że uda się wykorzystać ciekawe pomysły na nauczanie przedsiębiorczości zaczerpnięte z krajów, które uczestniczą w tym projekcie.

Więcej o projekcie na stronie www.bruksela.opole.pl