Bliżej tytułu

Bogusław Kasprzysiak
W rozegranym we Wrocławiu III rzucie drużynowych mistrzostw Polski najlepsi byli sztangiści z Opola.

Potwierdzili oni swoją klasę i byli niedościgli dla rywali. - Nasi zawodnicy chcą odzyskać swoją czołową pozycję i nie kryją, że stać ich na kolejne mistrzostwo Polski - powiedział trener Bolesław Kardela. - Dlatego dali z siebie wszystko, imponowali przede wszystkim skutecznością, co jest niezwykle ważne w naszej dyscyplinie.
Po przerwie spowodowanej kontuzją poprawnie zaprezentował się Szymon Kołecki, walczył dynamicznie i ofiarnie. Nie zaliczył tylko jednego podejścia do ciężaru 170 kg w rwaniu, a w dwuboju uzyskał 385 (165+220) kg, co według klasyfikacji Sincleara, w której liczy się wynik i wagę ciała zawodnika, dało 456,5 pkt. To najlepszy osiągnięcie wrocławskiego turnieju. Wszystkie podejścia poprawnie wykonali Krzysztof Siemion i Andrzej Kozłowski. Szczególnie dobrze spisał się ten drugi, osiągając 345 kg (155+190) - 433,6 pkt. Wynik Siemiona - 352,5 kg (157,5+195) dał 419,6 pkt.

Punkty dla Budowlanych wywalczył również Krzysztof Szramiak, miał on nieudane jedno podejście do 165 kg w podrzucie, a za rezultat 292,5 kg (135+157,5) uzyskał 412 pkt. Udanie zaprezentował się junior Marcin Pawluk. 197,5 kg (87,5+110) to jego najlepszy dotąd wynik. Bogusławowi Sanockiemu zaliczono do punktacji klubowej rezultat za trzecie miejsce w mistrzostwach Europy juniorów - 421,8 pkt. Budowlani uzyskali więc 2143,5 pkt, Mazovia Ciechanów 1095,5, WLKS Siedlce 1985,3, a miejscowy Śląsk 1933,3 pkt. Po trzech turniejach Budowlani o 132 "oczka" wyprzedzają Mazovię, o 403 WLKS i aż o 537 pkt Śląsk. - To spora przewaga, która znacznie przybliżyła nas mistrzowskiego tytułu - mówi Bolesław Kardela. - Czynimy starania, aby po mistrzostwach świata, w połowie listopada, trzeci, decydujący turniej pierwszej ligi odbył się w Opolu.
Zmagania najlepszych drużyn bacznie obserwował trener reprezentacji, Ryszard Szewczyk. Przed zbliżającymi się mistrzostwami świata interesowała go forma kadrowiczów, m.in. Szymona Kołeckiego, a szczególnie Andrzeja Kozłowskiego z Budowlanych i Arkadiusza Smółki z Mazovii, którzy mają szanse powrotu do kadry narodowej. - Obecność trenera Szewczyka wyjątkowo zmobilizowała startujących zawodników, dzięki czemu zawody stały na wysokim poziomie - dodał Bolesław Kardela.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska