Broni nie złożymy

Redakcja
W sobotę Włókniarz zmierzy się z Lechem Poznań. Zespół gości nie przegrał w tym sezonie meczu i otwiera II-ligową tabelę.

Włókniarz Kietrz - Lech Poznań, sobota, godz. 13.00, stadion przy ul. Sportowej 1. Ceny biletów: 12 i 8 zł.

Sobotni pojedynek będzie prawdziwym sprawdzianem wartości piłkarzy z Kietrza. Jeśli zagrają oni na swoim najwyższym poziomie, to, wykorzystując atut własnego boiska, mogą pokusić się o korzystny wynik. Jeśli jednak nie podejmą walki, na pewno przegrają.
- Przed każdym meczem jestem optymistą, także przed spotkaniem z liderem rozgrywek - mówi Jan Furepa, trener Włókniarza Kietrz. - Zagramy z najlepszym zespołem w lidze i naprawdę wszyscy muszą się sprężyć. Potraktujemy lidera z pełnym szacunkiem, ale to wcale nie znaczy, że zamierzamy złożyć broń. Sukces może nam przynieść jedynie wola zwycięstwa i znacznie lepsza gra niż w ostatnim występie w Polkowicach.

W środę w wyjazdowym meczu z Górnikiem Polkowice Włókniarz już po 22 minutach przegrywał 0-3 i praktycznie było po meczu. Kietrzanie przegrali 1-3.
- W Polkowicach fatalnie zagrała obrona - analizuje Furlepa. - W poprzednią sobotę ta formacja znakomicie spisywała się w wyjazdowym meczu z Polarem Wrocław (Włókniarz wygrał 2-1 - przyp. red.), a trzy dni później przecierałem oczy ze zdziwienia. Zbyt łatwo straciliśmy trzy bramki, dając rywalom prezenty. Ten mecz dał mi dużo do myślenia i na pewno w tej formacji nastąpią zmiany. Do linii obrony wróci Klaczka, dam też szansę Jermakowiczowi. Po meczu w Polkowicach czterech zawodników zgłosiło urazy. Jasiński "rozjechał" się na śliskiej murawie, ale myślę, że w sobotę już zagra. Pod dużym znakiem zapytania stoi występ Pilcha, który od kilku tygodni gra z bólem mięśnia. Natomiast nikt nie pauzuje za kartki. Na pewno w bramce wystąpi Hołda, który do końca piłkarskiej jesieni musi potwierdzić swoją przydatność do zespołu.
Zespół Włókniarza u siebie przyzwyczaił do gry ofensywnej, jednak w meczu z liderem rozpocznie ostrożnie.
- Nie będzie szturmu od początku meczu, ale w zależności od przebiegu wydarzeń będziemy zmieniać taktykę - mówi Furlepa. - Nie zdobyliśmy punktów w Polkowicach, więc swojej szansy na podreperowanie konta punktowego musimy szukać u siebie. Zespół lubi atakować i na swoim boisku nie będę mu zabraniał walczyć już na połowie rywala.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska