Mecz z tamtejszym AZS-em kończy serial meczów brzeskich koszykarek z najsilniejszymi zespołami naszej ekstraklasy.
Po porażkach z Lotosem w Gdyni i Wisłą Kraków u siebie, teraz na drodze Cukierków Odry staje lider.
Akademiczki, które od kilku lat robią postępy, w tym sezonie spisują się wyśmienicie. W lidze wygrały wszystkie osiem spotkań, pokonując też Lotos i Wisłę. W Pucharze Europy pokonały w pierwszym meczu grupowym czeski Rużomberok, a wczoraj późnym wieczorem grały na wyjeździe drugi mecz (zakończył się po zamknięciu tego wydania nto) z rumuńskim Municipalem Targoviste.
Wydaje się, że jedynie w zmęczeniu gorzowianek pucharowym występem można upatrywać szansy Cukierków. Inna sprawa, że trener AZS-u Dariusz Maciejewski dysponuje szeroką i wyrównaną kadrą.
Takiego komfortu pracy nie ma nasz trener Jarosław Zyskowski. Kadra Cukierków jest węższa. W ostatnim meczu z Wisłą wystąpiło dziewięć zawodniczek.
- Niezależnie z kim się gra, należy wierzyć w swoje siły - mówi trener Zyskowski.
- Faworytem niedzielnego meczu jest AZS. Dla nas kluczowe w walce o jak najwyższe miejsce będą spotkania z zespołami, które mają potencjał zbliżony do nas. Nie zmienia to faktu, że w Gorzowie chcemy zagrać najlepiej jak potrafimy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?