BS Leśnica 4 Liga Opolska. Raporty, strzelcy goli, komentarze [41. KOLEJKA]

Piast Strzelce Opolskie - GKS Głuchołazy 4-1 (3-0)

Bramki: 1-0 Gordzielik - 23., 2-0 Gordzielik - 28., 3-0 Glinka - 33., 3-1 Kocuba - 61., 4-1 Gordzielik - 90.
Piast: Popanda - Wastag, Obuszko, Kozołup (61. Trytko), Mitin (79. Burzan) – Capiga (73. Perz), Buchalik, Stupak, Olewicz (73. Kapela) - Glinka (61. Olechnowicz), Gordzielik.
GKS: Charęza - Drewniak, Bydłowski, Zboch, Kowalczyk - Sikora (60. Kocuba), Zając (75. Godlewski), Gancarz, Drogosz, Pięch - Janeczek (70. Serdiukow).
Żółte kartki: Mitin, Wastag - Charęza, Janeczek.
Czerwona kartka: Kowalczyk (5. min).
Kluczowe wydarzenia: Nie trudno zauważyć, że ogromny wpływ na to co działo się na boisku miała bardzo szybko pokazana czerwona kartka. Tomasz Kowalczyk z ekipy gości musiał bowiem opuścić boisko już po 300 sekundach gry. Do tego miejscowi zyskali rzut karny. O ile go nie wykorzystali o tyle potem grało się im znacznie łatwiej. Gdy na półmetku inauguracyjnej odsłony wyszli na prowadzenie to potem potrzebowali łącznie dziesięciu minut na strzelenie dwóch kolejnych goli. Piłkarze znad granicy polsko-czeskiej jednak nie poddali się i najpierw zdobyli bramkę na 3-1, a potem mogli jeszcze bardziej zniwelować straty, jednak tym razem to jeden z nich nie wykazał się skutecznością przy „jedenastce”. W końcówce z kolei Dennis Gordzielik „dobił” ich kompletując hat tricka.
Maciej Kułak, trener Piasta: Na pewno szybko mieliśmy ułatwione zadanie, choć rywale też długo dzielnie się bronili, a i później próbowali nas zaskoczyć. Przyszedł jednak nasz odpowiedni okres, który odpowiednio wykorzystaliśmy, a potem mogliśmy już w miarę kontrolować ten pojedynek.
Wojciech Lasota, trener GKS-u: Nie mogę się zgodzić z tym co zrobił sędzia na samym początku spotkania. O ile jeszcze decyzja o „jedenastce” może być słuszna, o tyle dwie kary na raz za tzw. „miękki faul” to dla mnie niepojęte. Tak czy inaczej ciężko się gra w takich warunkach 10 na 11, a co dopiero 10 na 14. Nie mieliśmy szans przy takim prowadzeniu zawodów. Jestem wściekły. Spróbujemy się odwołać chociażby od tej czerwonej kartki dla Tomka Kowalczyka.