Stara, zniszczona kładka nad torami przy ul. Gorzowskiej została zamknięta we wrześniu 2012 roku z powodu fatalnego stanu technicznego.
Zarząd Dróg Wojewódzkich w Opolu zagroził, że jeśli gmina Olesno nie przejmie kładki, to przejście nad torami zostanie rozebrane. Burmistrz zgłosił jednak tę sprawę bezpośrednio u marszałka Józefa Sebesty i wygrał spór z drogowcami.
Remont kładki sfinansowano z budżetu Samorządu Województwa Opolskiego. Gmina Olesno nie musiała partycypować w remoncie kładki, którą codziennie przechodzi nawet kilkaset osób: nie tylko mieszkańcy ul. Gorzowskiej i Kolejowej, ale także pracownicy zakładów, mieszczących się w północnej części miasta, a także wierni pielgrzymujący do zabytkowego kościoła św. Anny.
- W najbliższym czasie wyremontowana kładka zostanie przekazana na własność gminie - zapowiada Bogdan Poliwoda, dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich.
Odbudowa drewnianej kładki oznacza jednak koniec marzeń o miniobwodnicy północnej. Projekt takiej obwodnicy wymyślił burmistrz Sylwester Lewicki podczas swojej pierwszej kadencji, kiedy Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad odrzuciła wariant północny obwodnicy Olesna, lansowany przez burmistrza Lewickiego.
Obwodnica północna miała przebiegać właśnie nad torami, z ulicy Gorzowskiej przez nowo wybudowaną ul. Lipową aż na ul. Kluczborską. Miała połączyć trzy ulice wylotowe: Częstochowską (DW 494, Gorzowską (DW 487) i Kluczborską (DK 11). Byłaby uzupełnieniem obwodnicy południowej, którą preferował inwestor (GDDKiA w Opolu) i która została oprotestowana. Do dzisiaj zbudowany został tylko odcinek między ul. Gorzowską i Częstochowską, który jest drogą dojazdową do terenów inwestycyjnych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?