- To jest nasza szkoła, więc tutaj przyprowadziliśmy nasze dzieci na lekcje - mówili wczoraj rodzice 23 dzieci z Radawia. - To wyraz naszej desperacji, bo wójt nie chce nas wysłuchać.
Od 1 września w szkole podstawowej w Radawiu uczą się tylko trzy klasy (IV-VI). Najmłodsi uczniowie, a także maluchy z "zerówki", muszą dojeżdżać do sąsiednich Zębowic. To nie podoba się rodzicom maluchów.
- Władze nie przeprowadziły z nami żadnych konsultacji, wójt nie przyjeżdżał mimo zaproszeń na spotkania wiejskie - mówią rodzice. - Stoi u nas nowoczesna szkoła z salą gimnastyczną, a w Zębowicach w ciasnej szkole chcą stłoczyć 180 uczniów!
Rodzice skarżą się też na problemy z dojazdem dzieci do szkół.
Rozmowa
Rozmowa
Leszek Darowski, wicekurator oświaty
- Czy opolskie kuratorium sprawdzi skargi rodziców?
- W środę wysyłam na miejsce panią wizytator Ewę Szymczak. Rozmawiałem też z wójtem Zębowic. Zgadzam się, że trudno tworzyć klasę dla trojga czy czworga dzieci.
- Rodzice skarżą się na ciasnotę w szkole w Zębowicach i na to, że dzieci muszą stać w gimbusie.
- Nie powinny stać. Wójt wytłumaczył mi jednak, że tak było w pierwszy dzień nauki, kiedy wszystkie dzieci dowożono do Zębowic. Ale pani wizytator też to sprawdzi.
W gimbusie maluchy jadą razem z gimnazjalistami, wiele dzieci nie ma miejsc siedzących.
- Mamy obowiązek dowozić 85 uczniów, a dowozimy 160 - odpiera zarzuty wójt Waldemar Czaja. - Nie zrobię jednego oddziału dla 4-5 osób, a drugiego dla 25, bo to absurd!
Wójt obiecał też, że w przyszłym roku, kiedy w Radawiu będzie 14 sześciolatków, pierwsza klasa powstanie na miejscu.
Rodzice z Radawia w środę wyślą już dzieci do szkoły w Zębowicach. Dziś do tej szkoły ma przyjechać wizytator.
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?