Byle jak, byle na "tak"

Tomasz Gdula
Kampania przedreferendalna była tandetna - mówią pracownicy gminnych centrów informacji europejskiej. Ludzie pytają nas głównie o ulotki - informuje Ewa Tołczyk z biura informacyjnego w Kędzierzynie-Koźlu. - Mamy ich coraz mniej.

Do urzędu miasta przychodziło ostatnio kilkanaście osób dziennie, dlatego broszury szybko się kończą. Sporo ulotek będzie rozdanych na imprezach podczas Dni Miasta. Zostały plakaty agitujące za głosowaniem na "tak", które mają być powieszone na słupach ogłoszeniowych w przyszłym tygodniu.

Znacznie mniej ludzi zaglądało do punktów informacji europejskiej w pięciu gminach wiejskich powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego.
Od pracujących w tych instytucjach ludzi usłyszeliśmy, że zainteresowanie pogłębianiem wiedzy o UE było znikome.
- Jeśli ktoś przychodził, to najczęściej zadawał pytania o rolnictwo - mówi Sylwia Chudzikiewicz z Gminnego Ośrodka Informacji Europejskiej w Pawłowiczkach.
Podobnie było w innych gminach.
- Zainteresowanie było średnie, raz większe, a raz mniejsze - opowiada Barbara Skazidroga z Ciska. - Ci, którzy nas odwiedzali pytali najczęściej o dopłaty do rolnictwa i wpływ podatku VAT na ceny podstawowych artykułów.
W związku z małą liczbą ludzi odwiedzających unijne punkty informacyjne ich pracownicy promowali ideę integracji na zewnątrz.
Organizowaliśmy spotkania z mieszkańcami, ale na nie też przychodzili nieliczni - narzeka Agnieszka Rypel z Bierawy.

Jej zdaniem kampania przedreferendalna mała liczne wady.
- Ulotki były albo bardzo specjalistyczne, albo naiwne jak dla dzieci - ocenia. - Nie wiem do kogo trafiała taka propaganda. Obawiam się, że po takie kampanii wielu ludzi ma Unii serdecznie dosyć - dodaje.
Jako tandetną postrzega kampanię także Sylwia Chudzikiewicz z Pawłowiczek.
- Byłam za wstąpieniem do Unii i jestem nadal, ale krzykliwa kampania oparta na prostych chwytach, a nie rzetelnej informacji działa na mnie zniechęcająco - przyznaje pani Sylwia.
W najbliższych dniach telewizyjnych spotów, ulicznych bilboardów, reklam i ulotek będzie dużo więcej. Ostatnie dni przed referendum zapowiadają się jako propagandowy szturm. To będzie także ciężki czas dla urzędników promujących integrację. Podczas ostatnich spotkań z wyborcami będą przekonywać niezdecydowanych, by poszli do urn i poparli wstąpienie do UE.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska