Budowa już ruszyła i jak dobrze pójdzie, to do końca roku powinniśmy się z nią uporać - zapewnia Marek Rymarz, kierownik wydziału pośrednictwa pracy w Powiatowym Urzędzie Pracy w Nysie. - W nowym miejscu obsługa klentów na pewno pójdzie nam sprawniej i skuteczniej.
Bo ma być bez biurokracji i zbędnych papierów. Głównym założeniem wyodrębnienia przy wszystkich pośredniakach Centrów Aktywizacji Zawodowej jest właśnie skupienie się na pracy z bezrobotnym.
To nowe przepisy ministerstwa pracy, które zresztą wzorowało się częściowo na niegdysiejszych nyskich Jaskółkach - punktach obsługi bezrobotnych, gdzie każdy z potrzebujących mógł liczyć na rzeczową pomoc i współpracę z urzędnikiem.
- U nas się sprawdziło, projekt został nawet nagrodzony w ubiegłym roku przez ministerstwo rozwoju regionalnego, a przy tym, jak widać, skorzystano z naszych doświadczeń - cieszy się Rymarz.
W nyskim CAZ pracować z bezrobotnymi będzie 60 urzędników. - W budynku głównym nie mamy dobrych warunków do spotkań choćby z doradca zawodowym, który nierzadko wchodzi w rolę spowiednika osoby bezrobotnej - dodaje pan Marek.
- A jeżeli człowiek nie otworzy się i nie opowie o swoich problemach, to nam nie uda się nigdy przywrócić go na rynek pracy. W nowym budynku, który powstaje przy urzędzie pracy, będzie osiem pokoi.
Jak zapewnia szefostwo pośredniaka, wielomilionowa inwestycja kosztować będzie zaledwie kilkaset tysięcy złotych, gdyż większość prac wykonanych zostanie wypróbowanym już niejednokrotnie systemem szkoleń bezrobotnych.
W ciągu kilku najbliższych miesięcy na kilkunastu kursach dla cieśli, murarzy, elektryków, malarzy, monterów co i zbrojarzy przeszkolonych zostanie około 70 osób.
Czytaj e-wydanie »Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?