Chcę startować jak najdłużej

Prowadzili: Marz, Taw
Paweł przez prawie dwie godziny odpowiadał na pytania internautów.
Paweł przez prawie dwie godziny odpowiadał na pytania internautów.
Wczoraj na czacie "NTO" gościliśmy Pawła Dytkę, wyścigowego mistrza Polski oraz najpopularniejszego sportowca Opolszczyzny w 2003 r.

Macius: - Jak się czujesz jako najlepszy sportowiec Opolszczyzny?
Paweł Dytko: - Wspaniałe uczucie. Chciałbym jeszcze raz podziękować wszystkim za oddane głosy. Myślę, że ten tytuł to bardzo miłe podsumowanie zakończonego, bardzo udanego dla mnie sezonu.

Wojtek: - Która konkurencja jest trudniejsza, wyścigi górskie czy rajdy?
Paweł Dytko: - Dyscypliny są bardzo do siebie podobne, z tą różnicą, że w wyścigach jeżdżę sam i pokonuje dużo mniejsze dystanse. Pod kątem przygotowania fizycznego rajdy na pewno są trudniejsze, technika jazdy jest w miarę podobna. W rajdach walczymy o 0,1 sekundy a w wyścigach o 0,01 sekundy. Myślę, ze wyścigi są doskonałą szkołą toru jazdy, hamowania, wyczucia auta, które idealnie można potem wykorzystać w rajdach.

Wojtek: - Jakie parametry ma Twój Lancer?
Paweł Dytko: - Mój samochód miał przez cały sezon w miarę podobną moc(prócz wyścigu na Górze św. Anny, gdzie mieliśmy troszkę słabsze auto). Auto miało ok. 380 KM, przyspieszenie do setki poniżej 4 sekund, waga ok. 1100 kilogramów.

Formuła: - Ile kosztuje start w eliminacjach Mistrzostw Polski?
Paweł Dytko: - Myślę, że chodzi Ci o wyścigi górskie. Każdy wyścig jest troszeczkę inny, ale trzeba założyć, że "wyjeździmy" ok. 6 opon, ponad 100 litrów sportowego paliwa (ok. 20 złotych za litr) do tego zużycie sprzęgła, klocków hamulcowych, silnika, koszty utrzymania zespołu.

Formuła: - Czy jeździsz za własne pieniądze, czy też masz sponsorów?
Paweł Dytko: - Nie ukrywam, że w tym sezonie musiałem dołożyć do startów trochę własnej kasy, ale znaleźliśmy też kilku drobnych sponsorów którzy pomagali nam w sezonie.

Maciuś: - Dlaczego tak mało polskich kierowców startuje za granicą?
Paweł Dytko: - Myślę, że przede wszystkim chodzi o zbyt małe budżety. To jest główny problem. Dodatkowo telewizja też nie pokazuje startów za granicą - stąd słaby przekaz medialny z tamtejszych imprez.

Formuła: - Gdzie można nauczyć się sportowej jazdy? W jaki sposób ty doszedłeś do takiej perfekcji?
Paweł Dytko: - Akurat dobrze się składa, bo w najbliższą niedzielę Automobilklub Opolski organizuje na lotnisku w Kamieniu Śląskim bezpłatny kurs bezpiecznej i sportowej jazdy na którym wspólnie z kilkoma klubowymi kolegami będziemy udzielać porad i pokazywać technikę jazdy. Serdecznie wszystkich zapraszam. Impreza zaczyna się o godzinie 11.00. Zakończy się około 15.00.

Gwen: - Jak na twoje wyczyny reagują najbliżsi?
Paweł Dytko: - Większość moich znajomych dopinguje mi podczas całego sezonu i moje sukcesy cieszą ich tak samo jak i mnie.

Maciuś: - Czy często w rajdach i wyścigach zdarzają się próby oszukiwania?
Paweł Dytko: - Myślę, że większość wykrytych odstępstw technicznych nie wynika może z chęci celowego oszukania, a wychodzi czasami z nieprecyzyjnych przepisów lub z powodu złego ich zrozumienia. Oczywiście zdarzają się przypadki nie regulaminowego zwiększania mocy aut, ale zdarza się to naprawdę rzadko.
Paweł Dytko: - W przypadku samochodów grupy H - w których w tym roku startowałem nie ma praktycznie żadnych ograniczeń mocy.

Gwen: - Jak przygotowujesz się do startów pod względem kondycyjnym?
Paweł Dytko: - Tak jak wcześniej wspomniałem wyścigi górskie nie wymagają aż tak dużej kondycji fizycznej, ale staram się tydzień przed zawodami przestrzegać diety i trochę więcej się ruszać. Ale myślę, że ważniejsze jest dobre wyspanie się przed zawodami i wcześniej wytrenowana technika jazdy.

Azja: - Jak długo zamierzasz jeszcze startować?
Paweł Dytko: - Chciałbym jak najdłużej. W tej dyscyplinie można osiągać całkiem dobre wyniki nawet po 40. Niestety starty uzależnione są od budżetu.

Nom: - Kto według ciebie jest najlepszym kierowcą na świecie?
Paweł Dytko: - W tej chwili dokonuje się w rajdowych Mistrzostwach Świata zmiana pokoleniowa. Odchodzą starzy mistrzowie(Makinen, McRae, ...) a rajdy zaczynają wygrywać "młode wilki" - Solberg, Loeb. Ja w dalszym ciągu kibicuje staremu mistrzowi Carlosowi Sainz'owi.

Nom: - Skąd w ogóle wzięło się zainteresowanie tym sportem?
Paweł Dytko: - Jak każdy młody chłopak interesowałem się samochodami. Pod koniec podstawówki byłem na pierwszym rajdzie - eliminacji Mistrzostw Polski - no i połknąłem bakcyla. W mojej rodzinie niestety nie było tradycji wyścigowych, tak, że moja droga do tego miejsca może była nieco trudniejsza, ale musze przyznać, że i tak miałem dużo szczęścia i co do sponsorów, których udało mi się pozyskać po pierwszym roku startów. W ogóle myślę, ze cały dotychczasowy przebieg mojej kariery był dość szczęśliwy i płynny. Niestety wielu moich kolegów(dobrych kierowców) nie miało tyle szczęścia i z różnych powodów musieli przerywać swoje starty.

Wonder: - Czy współpraca z kuzynem na prawym fotelu jest optymalna i będzie nadal trwać?
Paweł Dytko: - Jeżeli wróciłbym do rajdów to na pewno chciałbym startować razem z Tomkiem. Nasza współpraca zawsze układała się bardzo dobrze.

Wonder: - o czym się myśli przed startem. Czy boisz się?
kaska: Co robisz, aby się skoncentrować i odwrotnie, aby zapomnieć o stresie?
Paweł Dytko: - Niestety jestem zawodnikiem który dość emocjonalnie podchodzi do startów, tak że cały przed rajdowy stres nie omija mnie, ale kiedy przejedziemy już przez rampę startową staram się o wszystkim zapomnieć i myśleć tylko o trasie, czasami mi się to udaje.

Gigmen: Czy to prawda, że podczas wyścigów górskich łatwiej się jedzie pod górę, niż z góry?
Paweł Dytko: - W wyścigach górskich niestety jeździmy tylko pod górę(prócz wyścigu w Sopocie) ale myślę, że jakby sytuacja się zmieniła i na trasie byłyby też zjazdy to wyniki byłyby troszeczkę inne i całe zawody miałyby więcej emocji.

Jaro: - Gdyby nie wyścigi i rajdy to swoje życie związałby Pan z innym sportem?
Paweł Dytko: - Nie jestem pewien. Myślę, że i tak byłbym związany jakoś z motoryzacją bo to najbardziej mnie w tym pociąga.

Rafus: - Jak to jest, że mówi pan o braku pieniędzy na samochody, a sam prowadzi stajnię samochodów rajdowych?
Paweł Dytko: - To są jakby dwa odrębne tematy. Moja wypożyczalnia aut rajdowych jest dla sposobem zarabiania na życie i nie sposób z tych pieniędzy jest samemu startować dlatego cały czas szukam sponsorów.

Kaska: - Czy można zmieniać pilota w każdym momencie, czy tez musi to być ostateczność?
Paweł Dytko: - Pilota możemy zmieniać co rajd. Niestety jest to dla niego kłopotliwe gdyż aby ubiegać się o tytuł mistrzowski pilot musi przejechać z jednym kierowcą cały sezon. Kierowca otrzyma tytuł nawet jeśli co rajd zmieniałby pilota. Na pewno współpraca z jednym pilotem jest efektywniejsza.

Rafus: - Kierowca rajdowy czasami patrzy na prędkościomierz? Często płaci Pan mandaty za szybką jazdę?
Paweł Dytko: - Większość profesjonalnych samochodów rajdowych nie ma prędkościomierza, bo za wyjątkiem dróg dojazdowych na których musimy przestrzegać przepisy jest on po prostu niepotrzebny. W urządzeniach dla pilota jest funkcja prędkościomierza. Czasami niestety tak się zdarza, że nadzieje się na radar. Tłumaczenie się rajdami nic nie daje. Policjanci są bezlitośni. Kiedyś miałem z tym większe problemy.

Snikers: - Próbowałeś kiedyś startować na motocyklach?
Paweł Dytko: - Niestety nie mam nawet prawa jady na motor, a moje kontakty z jednośladami ograniczają się do jazdy na Simsonie skuterze, ale to było dawno temu.

Robert: - Którą trasę lubisz najbardziej?
Paweł Dytko: - Najwięcej frajdy sprawiają mi odcinki szutrowe i takie najfajniejsze są na mazurach na rajdzie Kormorana. Z asfaltowych nieźle są w Kotlinie Kłodzkiej - np. Walim.

Roz: - A co to za "kościół" Pan postawił koło cmentarza?
Paweł Dytko: - Nie wiem czy chodzi Ci o hale którą budujemy w Nysie. Będziemy przenosić tam naszą "rajdownie". Będzie tam także serwis normalnych aut(osobowych i ciężarowych), myjnie i wulkanizacja.

Jaro: - Panie Pawle ile pieniędzy potrzebuje kierowca, aby przygotować odpowiednio samochód
Paweł Dytko: - Ciężkie pytanie, bo nie wiem o jaki samochód konkretnie chodzi. Myślę, że przygotowując samochód więcej prac należy poświęcić na dobre prowadzenie się auta(zawieszenie, amortyzatory, opony) niż zwiększanie mocy. to zwiększy jego niezawodność a w sporcie to jest najważniejsze.

Robert: - Ile pieniędzy dostaje się za mistrzostwo Polski?
Paweł Dytko: - Nie wiem ile kosztuje "pucharek" i szarfa, bo niestety tylko tyle dostajemy od PZMotu.

Rafus: - Ile w wyścigu zależy od kierowcy, a ile od pilota?
Paweł Dytko: - W rajdach obydwie osoby są bardzo ważne. Na naszym krajowym podwórku na którym kierowcy znają odcinki to rola pilota minimalnie maleje, ale na nieznanym rajdzie nie sposób jest samemu pojechać.

Roz: - Czy to znaczy, że będzie można do Ciebie przyjechać z moim samochodem osobowym na przegląd np. z Opola, a później podejrzeć jak wygląda stajnia rajdowa?
Paweł Dytko: - Zapraszam, ale nie chciałbym tych dwóch tematów z sobą łączyć. Stajnia rajdowa jest raczej obiektem zamkniętym.

Robert: - Masz jakiś wzór kierowcy? Czym powinien charakteryzować się dobry rajdowiec?
Paweł Dytko: - Polecam książkę Julka Obrockiego poświęconą rajdom, w której znajdziesz wszystkie niezbędne cechy kierowcy rajdowego. Według mnie na pewno trzeba umieć zapanować nad emocjami, potrafić przewidywać różne sytuacje których w rajdach jest mnóstwo. Nie wspomnę tu o dobrej technice jazdy, którą cały czas trzeba trenować.

Rajdowiec: - Czy każdy kto dobrze prowadzi samochód, a przynajmniej tak uważa może spróbować swoich sił w wyścigach? Jak zacząć przygodę ze ściganiem na poważnie?
Paweł Dytko: - Jak już nie raz wspominałem niejeden "uliczny ścigant" nie osiągnąłby nawet przeciętnych wyników na zawodach. Jazda sportowa jest zupełnie inna nawet od tej szybkiej cywilnej jazdy. Na zawodach tniemy zakręty, jeździ się całą drogą, od krawędzi do krawędzi i ten optymalny tor jazdy daje najlepsze wyniki. A przede wszystkim jeżeli ktoś myśli o sporcie musi zrobić licencje kierowców startując od najprostszych rajdów popularnych gdzie można startować nawet maluchem i uczyć się wyczucia auta. W Opolu takie imprezy rozgrywane są pod nazwą "Kierowca Roku". Będzie ich 8 w tym roku.

Rafus: - Czy wygranie plebiscytu na najpopularniejszego sportowca ma dla Pana jakieś szczególne znaczenie?
Paweł Dytko: - Tak jak na samym początku wspominałem jest to bardzo miłe i prestiżowe wyróżnienie ale na moje dalsze starty nie ma to niestety przełożenia.

Snikers: - A co powiesz na temat ścigania ekstremalnego, na przykład samochodami z przyczepami?
Paweł Dytko: - Wygląda to bardzo zabawnie, ale nie mam o tym zielonego pojęcia.

Kaska: - Rodzinny układ w samochodzie sprawdza się?
Paweł Dytko: - Tak. Bardzo dobrze.

Rajdowiec: - Jak podrasować "malucha"?
Paweł Dytko: - Nigdy nie startowałem tym samochodem, ale myślę że trzeba zacząć od poprawy zawieszenia i z tego co się orientuje w maluchu można dużo nagrzebać w silniku. Najlepsi używają gaźników z motocykli żużlowych. Takie cacka można podpatrzeć na wyżej wspomnianych rajdach popularnych. Słyszałem że maluch po takich przeróbkach pali 30-40 litrów na 100 km.

Snikers: - Jesteś najlepszym sportowcem Opolszczyzny?
Paweł Dytko: - Trudne pytanie. Ciężko jest porównywać różne dyscypliny ze sobą i zawodników. Każda dyscyplina wymaga innych predyspozycji i ich doskonalenia. Dla mnie najważniejsze jest to że zostałem najpopularniejszym sportowcem województwa.

Paweł Dytko: - Dziękuję za udział w czacie i ciekawe pytania. Pozdrawiam i do zobaczenia na zawodach. Paweł Dytko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska