Wkrótce w Miejskiej Bibliotece Publicznej odbędzie się Noc z Andersenem. Atrakcji dla dzieci ma być sporo: czytanie baśni, warsztaty plastyczne, występ teatru z Publicznej Szkoły Podstawowej nr 1, wreszcie pizza na kolację, a sam nocleg - w śpiworach na karimatach.
Z takiej oferty chciało skorzystać wiele dzieci. Zapisy odbywały się w jednym dniu: 19.03, od godz. 16.00. Już o 15.30 ustawiła się kolejka. - Wkrótce po szesnastej lista była zamknięta- mówi pan Witold, jeden z rodziców, który stał w kolejce.
- Faktycznie do dziś dzwonią rodzice i chcą dopisać dzieci. Ale nie możemy przyjąć więcej niż 38 dzieci. Tego wymagają względy organizacyjne i bezpieczeństwa - mówi Elżbieta Kampa, dyrektor MBP w Opolu. - To nie pierwsza nasza Noc z Andersenem, cieszymy się, że z upływem lat impreza zyskała renomę i popularność.
Opolanie lubią, gdy miejskie instytucje wychodzą do nich z oryginalnymi pomysłami.
- Ale też przykro jest tym, którzy bardzo chcieli z oferty skorzystać, zrobić niespodziankę dzieciom, a odeszli z kwitkiem. Wydaje się, że takie akcje raz w roku to za mało - mówi pan Witold.
Rok temu hitem było nocne zwiedzanie zoo w Opolu. Tam również jednego dnia zamknięto listę, a chętnych było znacznie więcej. Zawiedzeni mieli szanse zapisać się na drugie nocne zwiedzanie, ale i ta lista zapełniła się w ciągu paru minut.
- Rok temu był to element naszej kampanii promocyjnej - mówi Lesław Sobieraj, dyrektor zoo. - Nie powtórzymy tego w tym roku. Mamy inny pomysł na promocję, opartą na współpracy ze szkołami.
Ci więc, którzy liczyli na powtórkę - nie doczekają się. - Akcja mocno obciążała budżet ogrodu. Pracownikom trzeba zapłacić za nocne nadgodziny nawet podwójną stawkę - dodaje dyrektor Sobieraj.
Choć oczywiście zdaje sobie sprawę, że rezygnują z bardzo skutecznej metody promowania zoo: - Właśnie dlatego w muzeach, gdzie zwykle jest pusto, akurat podczas nocy roi się od zwiedzających - przyznaje dyrektor. - Ale też takie akcje powinny być wyjątkowe, aby utrzymać ich atrakcyjność.
Dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej też nie widzi możliwości powtórzenia w tym roku imprezy typu Noc z Andersenem.
- Do pracy w nocy ściągam nie tylko obsadę czytelni, ale i innych działów. W sumie będzie to 6 osób, drugie tyle to wolontariusze - wylicza. - Poza tym urządzamy Noc z Andersenem także w bibliotece przy pl. Kopernika i tam również w nocy pracować będą cztery osoby i co najmniej tyle samo wolontariuszy. Ta impreza to także obciążenie finansowe.
Elżbieta Kampa zapewnia jednak, że w tym roku najmłodsi czytelnicy będą mieli okazję skorzystać z innych dedykowanych im oryginalnych propozycji. A Noc z Andersenem powtórzy się za rok.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?