Chińska Armia Terakotowa w Opolu. Zobacz wystawę

Danuta Nowicka
Dzisiaj o godz. 17.00 w Muzeum Śląska Opolskiego czeka nas niezwykłe wydarzenie - otwarcie wystawy replik żołnierzy Armii Terakotowej.

8 cud świata

8 cud świata

Armia w sile 8 tysięcy wojowników została odkryta przez trzech rolników kopiących studnię na terenie dzisiejszej prowincji Shaanxi w 1974 r. Liczy ponad 2200 lat, miała strzec oddalonego o półtora kilometra pochówku pierwszego cesarza Chin Qui Shi Hu-anga i pomóc mu odzyskać władzę w życiu pozagrobowym. Cesarz wsławił się tym, że wstąpił na tron jako 13-latek, podbił siedem krain i utworzył państwo chińskie. Żołnierzy, od generałów począwszy, a także rolników, medyków, zwyczajnych Chińczyków, ko-nie, powozy, przedmioty codziennego użytku, a także resztę podziemnego królestwa wykonywało 700 tysięcy ludzi przez 38 lat. Tak więc legenda, która głosi, że po dokonaniu dzieła wszyscy zostali żywcem pochowani, nie wydaje się mieć wiele wspólnego z prawdą. Członkowie armii zostali zakopani w dołach od 4 do 5 m głębokości. Zgodnie z chińską tradycją zmarły cesarz zabierał do grobu cały orszak, liczący nawet kilkaset osób. Od 210 r. p.n.e. zamiast ludzi do ziemi zaczęto składać figury.

Oryginalna armia (być może - tylko jej część, wykopaliska wciąż trwają) z terakoty, czyli wypalonej gliny, znajduje się teraz w trzech ogromnych namiotach w Pekinie.

- Figury są naturalnej wielkości i robią ogromne wrażenie - mówi Rajmund Żelewski, wiceprezes Polsko-Chińskiej Izby Gospodarczej, który odwiedził Muzeum Terakotowej Armii Pierwszego Cesarza Chin.

Natomiast repliki figur przemieszczają się po świecie, niecałe cztery lata temu samolotami F-16 przyleciały do Polski i po niej krążą. Zostały wykonane pod nadzorem pracowników muzeum chińskiej armii. Każda ma inny wyraz twarzy, inną fryzurę, jest inaczej uzbrojona. Wszystkie patrzą na wschód, skąd cesarz oczekiwał największego zagrożenia.

Zbiór, który zatrzymał się w Opolu, liczy 50 figur, a także monety, książki, kłódki, naczynia kultowe, pojemniki do opium, sztylety, konie, pierwszy na świecie klimatyzowany pojazd z kratkami po bokach. Razem - około 90 obiektów. Przed wernisażem zachowano nadzwyczajne środki ostrożności. Nikt z zewnątrz nie mógł ich zobaczyć. Dla kontrastu - w Krakowie chińska armia przez trzy miesiące stała pomiędzy butikami Galerii Krakowskiej. Klienci oglądali ją od rana do nocy, za darmo. Inna rzecz, że w Gdańsku za bilet płacono 10 zł.
"Chińska Armia Terakotowa Cesarza Quin" - bo taki jest tytuł wystawy - zatrzyma się u nas do końca stycznia. Bilety wstępu, po 7 zł, będą obowiązywać zarówno dorosłych, jak i przedszkolaków. Dla łatwiejszego przełknięcia tej wiadomości dodajmy, że Armia Terakotowa uchodzi za ósmy cud świata i że znalazła się na liście światowego dziedzictwa UNESCO.

Fundatorem wystawy jest Polsko-Chińska Izba Gospodarcza oraz Instytut Konfucjusza przy Politechnice Opolskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska