Marnowana żywność to wcale nie jest przejaw dobrobytu. Najlepszy dowód, że w wielu bogatych społeczeństwach jedzenia marnuje się mniej. To po prostu wynik niedostatków w dobrej organizacji gospodarstwa domowego i ogólnego rozgardiaszu w kuchni. No i niczym nie umotywowanej wiary, że w świąteczny weekend zje się kilkakrotnie więcej niż w weekend zwykły, choć relacja czasu i pojemności żołądków jest tutaj constans.
Na szczęście tradycja, że w święta nie odchodzi się od stołu, zanika. I coraz częściej podczas zdawania relacji ze świątecznych spotkań opowiadamy co słychać u krewnych a nie co podali do zjedzenia. Więc już nie obowiązuje zasada „zastaw się a postaw się, lecz „postaw się tak, żeby potem jak najmniej wystawiać”, do śmietnika oczywiście.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?