To raczej nie była rozsądna decyzja. Zapowiadaliśmy na łamach nto, że z drużyną z Olszanki-Pogorzeli pościgamy się co najwyżej na rowerach. Mocarze od razu jednak zaczęli znosić opony od kombajna, sztangi i hantle.
Na oponę od bizona nas nie naciągnęli. Taki kawał gumy waży bowiem 330 kilogramów! W końcu stanęło na przeciąganiu... paska klinowego.
Po jednej stronie stanął napakowany jak szafa Mariusz Oliwa (na co dzień) wuefista), po drugiej - sportowy tandem nto: Dragon i Tabor. Dziennikarze tak napięli muskuły, że dwukrotnie pokonali mistrza sztangi.
Rozochocony tym triumfem redaktor Dragon nieopatrznie wyzwał na pojedynek w pojedynkę innego siłacza, Miłosza Terleckiego. Ten ostatni o mało nie wyrwał go z butów...
- Żeby być siłaczem, trzeba trenować, trenować i jeszcze raz trenować - mówi Dariusz Ilów, trener drużyny siłaczy LZS Olszanka-Pogorzela.
- Pięć razy w tygodniu przerzucamy po pięć ton - opowiada Mariusz Oliwa. - Ważne tylko, żeby nie przesadzić, najpierw wzmocnić mięśnie, a dopiero potem dźwigać ciężary, bo inaczej można sobie zrobić krzywdę.
Drużyna z Olszanki-Pogorzeli jest znana w całej Polsce. Istnieje od 1998 roku, a jej zawodnicy regularnie zdobywają medale.
- Naszym najlepszym zawodnikiem jest Tomasz Chrzanowski, aktualny brązowy medalista mistrzostw świata i mistrz świata w wyciskaniu sztangi leżąc - chwali się Dariusz Ilów.
Cała drużyna siłaczy z Olszanki-Pogorzeli zdobyła natomiast wicemistrzostwo Polski, była też druga w Pucharze Polski. Sekcja wyczynowa liczy 15 osób, kolejna "30" młodych ludzi trenuje rekreacyjnie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
