Choroś: - Rosji nie można wiele zrobić

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Choroś: - Podważanie jedności europejskiej de facto sprzyja Rosji.
Choroś: - Podważanie jedności europejskiej de facto sprzyja Rosji.
Błażej Choroś, Instytut Politologii Uniwersytetu Opolskiego: - Potępienie Rosji jest w kontekście uznania Kosowa hipokryzją.

- Wczorajszy szczyt państw Unii potępił wprawdzie Rosję za agresję w Gruzji, ale sankcji na Moskwę nie nałożył. Czym pan to tłumaczy?
- Trudno było oczekiwać od UE zdecydowanych działań, bo to nie jest organizm stworzony, by funkcjonować w takich sytuacjach. Na skutek braku reform instytucjonalnych (traktat lizboński) zatrzymano zwiększanie uprawnień Unii Europejskiej w dziedzinie polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. Unia nie ma też sił militarnych, by je wysłać na wschód. Możliwe byłyby sankcje gospodarcze, ale też niezbyt wobec Rosji skuteczne.

- Ale i takich sankcji zabrakło.
- Bo ten konflikt jest o wiele bardziej złożony, niż to się czasem przedstawia w mediach. Tam nie ma prostego podziału na dobrych i złych. Oceny tego konfliktu w krajach Unii raczej wynikają ze stosunku do Rosji niż z głębokiej analizy samego sporu.

- Więc może kraje Unii powinny chociaż ostro napiętnować Rosję za jednostronne uznanie niepodległości Osetii Południowej i Abchazji?
- Potępiono ją, ale było to co najmniej hipokryzją w kontekście uznania przez wiele krajów europejskich Kosowa. Kiedy wczoraj prezydent Francji mówił, że zasada integralności terytorialnej dotyczy nie tylko Gruzji, ale wszystkich państw, również nienależących do Unii, to od razu narzucało się pytanie: dlaczego nie dotyczyło to Serbii?
- Kraje Unii Europejskiej, nie mogąc zbyt wiele zrobić Rosji, obiecały specjalne stosunki stowarzyszeniowe i pomoc gospodarczą Gruzji. To dobra droga?
- To jest podejście pragmatyczne. Skoro na pewno Unia nie zmusi Rosji, by cofnęła akt uznania Osetii Południowej i Abchazji, to dla zabezpieczenia Gruzji przed następnymi interwencjami ze strony Rosji najlepiej związać ją gospodarczo z Unią i być może wprowadzić do NATO. Rozmowy trwają od dość dawna. Z tego punktu widzenia strata Abchazji i Południowej Osetii może być ostatecznie dla Gruzji korzystna. Te tereny i przedtem były od Gruzji praktycznie niezależne. Jeśli Tbilisi pozbędzie się terytoriów spornych, na których stacjonują wojska rosyjskie, jej wejście do NATO może okazać się łatwiejsze. Ta lekcja może też pomóc Europie uniknąć w przyszłości podobnych problemów na Krymie.

- Prezydent Kaczyński uważa, że jeśli Rosja do 8 września nie wypełni 6-punktowego porozumienia pokojowego, należy zwołać nowy szczyt Unii. To dobry pomysł?
- Należy ostrożniej dobierać słowa. Rosji trzeba pokazywać, że będzie z tego planu rozliczana, ale języka konfrontacyjnego należy unikać. Bo podważanie jedności europejskiej de facto sprzyja Rosji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska