Kędzierzyńsko-kozielski skatepark to urządzenie złożone z kilku ramp. Na nich można ćwiczyć jazdę na rolkach i doskonalić swoje umiejętności. Sprowadzone w ubiegłym roku z Łodzi, miały przyciągać miłośników ekstremalnych sportów wrotkarskich. Po roku oceniono, że zakup skateparku to nietrafiona inwestycja.
Trzeba się tego pozbyć jak najszybciej - mówi Bronisław Zięcina, dyrektor Miejskiego Zespołu Basenów i Lodowisk w Kędzierzynie-Koźlu.
To MZBiL zarządza skateparkiem. Jakie było w tym roku zainteresowanie rolkarzy kędzierzyńskimi rampami?
Praktycznie zerowe - mówi dyrektor Zięcina. - Jeździły pojedyncze osoby.
Właśnie to spowodowało, że zarząd miasta zaczął szukać kupca na rampy.
To na razie tylko pomysł - zastrzega Jerzy Majchrzak, prezydent Kędzierzyna-Koźla. - Jeden fakt jest niezbity. Ze skateparku korzysta bardzo mało osób i coś z tym musimy zrobić.
Jednak pomysłu na to, by przyciągnąć tu młodzież, nie ma.
Adama Oczosia, przewodniczącego komisji oświaty, kultury i kultury fizycznej rady miejskiej dziwi, decyzja zarządu miasta. Radny z osiedla Azoty był gorącym orędownikiem sprowadzenia skateparku do Kędzierzyna-Koźla.
Chęć pozbycia się urządzeń jest dla mnie nieporozumieniem i komisja na pewno się tym zajmie - mówi radny Oczoś. - Skoro ktoś chce to kupić, to widocznie jest to dobra rzecz. Rampy widziałem w wielu miastach w Polsce i za granicą. Jeśli coś takiego mamy, to powinniśmy o to dbać i promować. A tymczasem, z niewiadomych powodów, nie są organizowane żadne konkursy.
W październiku ubiegłego roku odbyły się mistrzostwa Polski sportów wrotkarskich. Impreza ściągnęła najlepszych zawodników z kraju. Od tego czasu większej imprezy nie było.
Była to jedna z największych reklam miasta w mediach - wspomina Adam Wołkowski, kierownik Wydziału Kultury i Sportu w Urzędzie Miasta. - Skatepark sprowadziliśmy na prośbę młodzieży, która wystosowała nawet petycję w tej sprawie. Po pierwszym zachwycie skatepark faktycznie świecił pustkami - przyznaje.
Na razie odkupieniem skateparku są zainteresowane dwa miasta. Bielsko-Biała chciałaby ustawić rampy w dużej hali sportowej. Obiekt w Kędzierzynie-Koźlu wizytowała także komisja z Opola i zastanawia się nad jego kupnem.
Skatepark w Kędzierzynie-Koźlu kosztował gminę 85 tysięcy złotych. 30 procent tej sumy wyłożył Urząd Kultury Fizycznej i Sportu. Czy była to chybiona inwestycja i czy uda się odzyskać wydane na nią pieniądze?
Na sprzedaży nie stracimy na pewno. O dochodach z prowadzenia skateparku nie myśleliśmy - zapewnia wiceprezydent Dariusz Jorg. - Myślimy, że w dużym mieście na pewno będzie miał większe powodzenie niż u nas - tłumaczy.
Czy to oznacza, że rolkarze ponownie będą trenowali jazdę na dużych placach w mieście? Prawdopodobnie nie, ponieważ miasto chce sprzedać tylko duże rampy do trenowania wyczynowego, a mniejsze ustawić w innych miejscach, na przykład na osiedlowych placach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?