Ciężko pobił partnerkę blatem od stołu, kobieta zmarła. Wyrok - 5 lat więzienia

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
sxc.hu
Józef M. bił konkubinę, aż straciła przytomność. Po wszystkim wyszedł z mieszkania zostawiając ciężko ranną kobietę na pastwę losu.

Sąsiedzi zeznawali, że z mieszkania często dochodziły odgłosy awantur. Feralnego dnia, we wrześniu ubiegłego roku, 44-letni dziś Józef M. z Głubczyc wpadł do swojego sąsiada. Chciał aby ten sprawdził, co dzieje się z jego partnerką, bo miał podejrzenia, że ta nie żyje. Sąsiad znalazł ciało w łóżku.

Prokuratura postawiła zarzut zabójstwa Józefowi M., ale ten nie przyznawał się do winy. - Popiłem trochę, a gdy wróciłem do domu ona siedziała na podłodze. Myślałem, że się upiła, to wciągnąłem ją do łóżka i położyłem się obok. Po obudzeniu zobaczyłem, że ona chyba nie żyje, ale zawołałem sąsiada, żeby się upewnić - opowiadał przed sądem.

Józef M. jest alkoholikiem. Twierdził, że nie zauważył nic niepokojącego, bo ma słaby wzrok, a feralnego dnia nie założył okularów.

Mężczyźnie groziło nawet dożywocie. Sąd Okręgowy w Opolu, który zajmował się sprawą, wymierzył mu karę pięciu lat więzienia, bo uznał, że czyn, którego dopuścił się Józef M. to nie zabójstwo, ale ciężkie pobicie, którego skutkiem była śmierć kobiety.

Mężczyzna ma też zapłacić matce ofiary 10 tys. złotych zadośćuczynienia.

Wyrok nie jest prawomocny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska