Gdy w sierpniu zwolnienie lekarskie z powodu ciąży przyniosła lekarka z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego przy ul. Wodociągowej w Opolu, dyrekcja stanęła przed problemem zapewnienia całodziennych dyżurów. W konsekwencji psychiatryczna izba przyjęć zawiesiła działalność, a pacjenci, którzy dotychczas z niej korzystali, byli zmuszeni na własną rękę szukać pomocy w placówkach oddalonych nawet o 80 km.
Po naszym artykule, w którym jako pierwsi poinformowaliśmy o sprawie, w sieci rozgorzała dyskusja dotycząca bezpieczeństwa pacjentów na Opolszczyźnie. Krytykowano zarząd województwa, któremu podlega szpital, za brak stanowczej reakcji i pozostawienie pacjentów samych sobie.
- Staraliśmy się na wszelkie sposoby zorganizować pracę szpitala w taki sposób, aby izbę przyjęć uruchomić chociaż w ograniczonym zakresie. Jednak gdy w całej Polsce dramatycznie brakuje psychiatrów, a nowi lekarze pomimo ofert pracy nie chcą się zgłaszać, sytuacja robi się bardziej skomplikowana - tłumaczy Zuzanna Donath-Kasiura, wicemarszałek regionu.
Izba działa, ale nie każdy otrzyma pomoc
Psychiatryczna izba przyjęć przy ul. Wodociągowej przyjmuje teraz pacjentów tylko w sytuacji zagrożenia życia.
W innych przypadkach powinni oni zasięgnąć porady lekarz POZ lub Poradni Zdrowia Psychicznego funkcjonujących w mieście lub powiecie.
- Pacjenci mogą również uzyskać informację i pomoc w Punkcie Zgłoszeniowo-Koordynacyjnym Centrum Zdrowia Psychicznego naszego Szpitala. Punkt czynny jest w dni powszednie w godzinach od 8 do 18 - wyjaśnia dr Anna Bieniasiewicz, zastępca dyrektora ds. lecznictwa.
Psychiatria w Opolu. Gdzie szukać pomocy?
W regionie pomoc psychiatryczną świadczy także Specjalistyczny Szpital w Branicach oraz Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej w Głuchołazach. Niestety w przypadku tego drugiego lekarze od wielu miesięcy skarżą się na brak odpowiedzialnej polityki dyrekcji placówki.
- Szpital w Głuchołazach nie wiadomo czemu, ale nie przyjmuje pacjentów przywożonych karetkami. A to pociąga za sobą konieczność przewiezienia takiego pacjenta do innego ośrodka, choć w praktyce powinna obowiązywać rejonizacja - mówią nto lekarze.
Nadal nie jest wyjaśniona także sytuacja szpitala w Brzegu, który w 2019 roku z powodu kłopotów finansowych wypowiedział umowę na opiekę psychiatryczną i leczenie uzależnień.
Psychiatrzy apelują o pilną reformę
- Jeśli od wielu lat pojawia się problem braku personelu medycznego, to w końcu dochodzi do sytuacji, w której nie ma innego wyjścia, jak ograniczyć pracę szpitala w przyjmowaniu nowych pacjentów. A może być jeszcze gorzej, jeśli obecni psychiatrzy na Opolszczyźnie zrezygnują z pracy lub przejdą na emeryturę. To jest realne zagrożenie, z którym bez pomocy rządu sobie nie poradzimy - zwraca uwagę jeden z opolskich psychiatrów.
Na Opolszczyźnie pracuje 81 psychiatrów, z których 19 jest w okresie emerytalnym, a 23 w okresie przedemerytalnym. W przypadku psychiatrii dziecięcej na całe województwo jest tylko sześciu specjalistów, z których dwóch jest w wieku emerytalnym. Aktualnie trzech lekarzy zdobywa kwalifikacje, jednak nie oznacza to, że po jej zdobyciu zostaną na Opolszczyźnie i będą tu pracować.
- Średnia wieku psychiatrów w wieku emerytalnym to 72 lata. W sumie połowa lekarzy psychiatrów jest w wieku emerytalnym lub przedemerytalnym i jest to jeden z najgorszych wyników w kraju - dodaje Jacek Ruszczewski, pełnomocnik zarządu województwa opolskiego.
Z powodu dramatycznej sytuacji psychiatrii na Opolszczyźnie Mieczysław Wojtaszek, dyrektor wydziału polityki społecznej i zdrowia w Opolskim Urzędzie Wojewódzkimi zwołał posiedzenie rady nadzorczej opolskiego oddziału NFZ.
Co to jest zapalenie gardła i migdałków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?