Coś się ruszyło

- Polska gospodarka drgnęła. Czy drgnęła także na Opolszczyźnie?
- Rośnie nam produkcja i eksport i to w sposób znaczący: jeśli porównamy wielkość produkcji wytworzonej z maja tego roku i z maja roku ubiegłego, to zauważymy 15-procentowy wzrost. I trzeba dodać, że jest to wzrost systematyczny, który był już zauważalny na początku roku. Maleje też bezrobocie, i choć przedział spadku nie jest jeszcze zadowalający - z prawie 20 proc. pod koniec roku do 18,5 proc. obecnie - to obserwujemy, że osób bez pracy już nam nie przybywa. Oczywiście, spory udział w tym spadku mają prace sezonowe i interwencyjne, ale przecież każda pozytywna zmiana na rynku pracy cieszy.
- To ożywienie jest zasługą nowych inwestycji czy rozwoju firm już istniejących?
- Mogę wymienić przynajmniej kilka pozytywnych zmian: choćby uruchomienie drugiej baterii koksowniczej w zakładach w Zdzieszowicach czy oddanie do użytku zmodernizowanej linii technologicznej w Cementowni Górażdże. Wiemy też na pewno, że kapitał holenderski, który jest już u nas obecny w Nutricii, zdecydował się na inwestowanie w rozwój swoich zakładów w Opolu. Firma podjęła tę decyzję zaraz po ogłoszeniu polskich wyników referendum europejskiego. Jeśli dodamy do tego dalsze plany rozwojowe, np. firmy Zott, to nie da się nie zauważyć, że firmy zagraniczne nie tylko zadomowiły się u nas, ale także chcą się na Opolszczyźnie rozwijać i nadal u nas inwestować. To jest także dobry prognostyk dla pojawiania się w naszym regionie nowych inwestorów. Są też poważne nadzieje na sprzedaż fabryki porcelitu w Tułowicach. Najprawdopodobniej już jesienią pierwszy inwestor rozpocznie działalność w nyskiej podstrefie ekonomicznej. Są więc pierwsze jaskółki ożywienia.
- Opolska gospodarka odbiła się od dna?
- Wszystko na to wskazuje, ale nikt nie jest w stanie przewidzieć, a tym bardziej zagwarantować, że teraz wskaźniki będą wyłącznie piąć się w górę. Ale wiele osób w regionie robi wszystko, by tak właśnie było. Na wrzesień zaplanowaliśmy w Nysie forum gospodarcze z udziałem wicepremiera Hausnera, Państwowej Agencji Inwestycji Zagranicznych, radców ekonomicznych ambasad różnych krajów i wielu izb handlowych i przemysłowych. Chcemy pokazać nasze atuty i możliwości, i zachęcić jak najwięcej podmiotów do inwestowania