Cukry Nyskie zdobywają nowe rynki. Teraz ciastka z Nysy trafiają do USA

Edyta Hanszke
Andrzej Obirek, dyrektor handlowy Spółdzielni Pracy Cukry Nyskie w Nysie.
Andrzej Obirek, dyrektor handlowy Spółdzielni Pracy Cukry Nyskie w Nysie. Edyta Hanszke
Rozmowa z Andrzejem Obirkiem, dyrektorem handlowym Spółdzielni Pracy Cukry Nyskie w Nysie o kondycji przedsiębiorstwa, oczekiwanym wsparciu ze strony samorządów i znaczeniu opolskich firm z branży spożywczej.

Uczestniczył pan wczoraj w IV Ogólnopolskim Kongresie Branży Spożywczej w Opolu, organizowanym przez miasto. Z jakimi oczekiwaniami?
To okazja do nawiązania kontaktów w branży, wymiany doświadczeń, podpatrzenia rozwiązań stosowanych w innych przedsiębiorstwach. Cukry Nyskie to firma z wieloletnią tradycją (działająca od 1949 roku), zajmująca się produkcją ciastek, wafli i herbatników, także dla diabetyków, ale też ciągle rozwijająca się. Ten rok możemy uznać za udany: sprzedaż krajową utrzymujemy na stabilnym poziomie, a właśnie rozpoczęliśmy eksport do USA. Mocno współpracujemy też z Czechami i Słowacją, rozwijamy systematycznie sprzedaż na Litwie, Łotwie i w Estonii. Zbyt jest tak obiecujący, że planujemy w przyszłym roku powrót do trzeciej zmiany. Na razie pracujemy na dwie, zatrudniamy ok 250 osób, większość kobiet.
 

W jaki sposób zdobywacie klientów zagranicznych?
Nawiązujemy kontakty na targach, ostatnio np. SIAL w Paryżu czy Polagrze w Poznaniu, ale także na targach lokalnych. Współpracujemy z tradycyjnym handlem i większością znanych sieci handlowych w Polsce  w proporcjach 60 do 40. Produkujemy pod markami własnymi, także na zlecenie klientów zagranicznych. Naszymi klientami w Polsce są m.in. Macro Cash & Carry, Auchan, Kaufland, Netto, Piotr i Paweł, Żabka, Polomarket, Intermarche.

Z jakimi problemami borykają się firmy, które wchodzą na rynki zachodnie?
Jednym z nich jest sposób oznaczania produktów. Inne są wymagania na rynki amerykańskie, a inne na europejskie. Brak jednorodności wymaga niezwykle precyzyjnego planowania produkcji i logistyki.

Jakiego wsparcia firmy z branży spożywczej oczekują od samorządów i instytucji otoczenia biznesu?
Na pewno pomocy w promocji. Udział w tegorocznych targach paryskich zawdzięczamy Opolskiemu Centrum Rozwoju Gospodarki, które zorganizowało ten wyjazd i pokryło koszty. Efektem są zapytania od kontrahentów, prośby o próbki wyrobów i katalogów. Obiecujemy sobie zdobycie nowych zleceń dzięki tym targom. To dobry kierunek wsparcia.

Aspiracją Opola i regionu  jest wypromowanie branży spożywczej, by stała się wyróżnikiem. Czy to możliwe?
Szanse są duże - mamy kilka znaczących koncernów produkujących na naszym terenie: Mondelez, Nestle, ZOTT, Nutricię, ale też szereg innych, mniejszych firm - jak nasza - także dobrze znanych nie tylko w regionie. Oprócz branży spożywczej mamy też wysoko rozwinięte rolnictwo, a co się tym wiąże - zaplecze surowcowe: w większości nasi dostawcy są z regionu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska