Część mieszkańców gminy Ozimek nie chce niemieckich nazw miejscowości

Mariusz Jarzombek
Spośród 577 głosujących osób 318 było za dwujęzycznymi tablicami. Na 16 spotkaniach tylko sołectwo Grodziec i trzy ozimskie osiedla były przeciwne ich wprowadzeniu.

To pierwszy taki przypadek na Opolszczyźnie, więc władze gminy zastanawiają się, jak potraktować wyniki. Jednym z wyjść uwzględnienie tylko całkowitej ilości pojedynczych głosów.

Drugim zaproponowanie podwójnych nazwy tylko w tych sołectwach, które tego chcą.

Odpowiedź być może będzie znana w czwartek. Wtedy w urzędzie gminy z ekspertami z Domu Współpracy Polsko-Niemieckiej spotkają się radni, sołtysi oraz przedstawiciele mniejszości niemieckiej.

- Nie chcemy niczego robić na siłę - komentuje wyniki Klaus Leschik, szef ozimskiej mniejszości. - Moim zdaniem najlepiej byłoby, gdyby niemieckie tablice stanęły tylko we wsiach, które były na tak. Dzięki temu wszyscy będą zadowoleni.

Takie wyjście wybrała już leżącą pod Raciborzem gmina Rudnik, gdzie tylko jedna wieś - Łubowice - ma dwujęzyczne tablice.

Ostateczną decyzję, najprawdopodobniej na majowej sesji podejmie rada miasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska