Czy gmina Głogówek będzie musiała oddać zamek? Trwa spór między potomkiem dawnych właścicieli a samorządem

Krzysztof Marcinkiewicz
Krzysztof Marcinkiewicz
W ciągu ostatnich kilku lat państwo, samorząd województwa i władze gminy zainwestowały w niego blisko 10 mln zł.
W ciągu ostatnich kilku lat państwo, samorząd województwa i władze gminy zainwestowały w niego blisko 10 mln zł. Archiwum NTO
W spór zaangażowani są potomkowie von Oppersdorffów, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz władze Głogówka.

W styczniu Emmanuel von Oppersdorff ze Szwajcarii, potomek słynnego rodu zarządzającego przed wojną zamkiem w Głogówku, skierował do polskich władz wniosek o unieważnienie decyzji, w skutek której Polska przejęła zabytek po II wojnie światowej. Pisma trafiły do aż czterech instytucji: Wojewody Opolskiego, Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Ministerstwa Rozwoju i Technologii, a także Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Sprawę koordynuje teraz ten ostatni resort.

Gdyby MSWiA unieważniło decyzję o przekazaniu zabytku w ręce polskich władz, mógłby on wrócić do przedwojennych właścicieli. Jeśli jednak resort uznałby, że decyzja jest ważna, ale wydana była z pokrzywdzeniem rodziny von Oppersdorffów, potomkom przysługiwałoby znaczne odszkodowanie. Zabytek natomiast pozostałby w rękach władz Głogówka.

16 lutego zapadła pierwsza decyzja w tej sprawie. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji odmówiło wszczęcia postępowania. Potomkowi von Oppersdorffów przysługiwała możliwość odwołania się od decyzji resortu, z której skorzystał 4 marca. Kolejna decyzja MSWiA w tej sprawie będzie już ostateczna.

Równolegle do korespondencji z resortem, 7 lutego Emmanuel von Oppersdorff wystosował w tej sprawie również pismo do władz Głogówka.

- Odzyskanie zamku nigdy nie było moją intencją. Ostatnim prywatnym właścicielem zamku był mój wuj Wilhelm von Oppersdorff, po którym nie dziedziczę – pisał.

Jak zapewniał w dalszej części listu, jego zamiarem nie było zaszkodzenie Głogówkowi, a jedynie uzyskanie odszkodowania od polskich władz. Stałoby się tak, gdyby Ministerstwo stwierdziło nieważność decyzji, na mocy których zamek po wojnie trafił w polskie ręce.

- Nawet jeżeli moje działania prawne będą skuteczne, Głogówek pozostanie właścicielem Zamku i nie poniesie szkody finansowej – zapewniał von Oppersdorff.

Wyjaśnienia potomka rodu nie uspokoiły władz Głogówka. 17 lutego wystosowały one odpowiedź, w której zwróciły uwagę na rozbieżność między tym, co Emmanuel von Oppersdorff napisał do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, a listem do władz gminy.

- Ocena prawna wniosków nie należy do Burmistrza Głogówka, natomiast powodowany treścią wniosków i ich żądań poinformowałem o powyższym opinię publiczną, co stanowi przejaw najwyższej troski o nasz bezcenny zabytek – napisał Piotr Bujak, burmistrz Głogówka.

Związek von Oppersdorffów z Głogówkiem sięga 1562 r., kiedy to Jan von Oppersdorff rozebrał średniowieczny piastowski zamek i w jego miejscu rozpoczął budowę nowoczesnej, niezwykle okazałej rezydencji w stylu renesansowym. Prace były kontynuowane przez jego następców. W 1655 r. w Głogówku gościł Jan Kazimierz, ówczesny król Polski przebywającym na wygnaniu w okresie potopu szwedzkiego. Swojego obecnego neogotyckiego wyglądu zamek nabrał w połowie XIX w.

Po 1945 roku budowla popadła w ruinę. W latach 2008-2013 zamek pozostawał w rękach prywatnych, jednak nie udało się odzyskać jego dawnego blasku. W ciągu ostatnich kilku lat państwo, samorząd województwa i władze gminy zainwestowały w niego blisko 10 mln zł. Budowla jest obecnie zabezpieczona przed dalszą degradacją.

Sprawę będziemy nadzorować.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska