Czy komornik próbuje zająć dietę przewodniczącego sejmiku Opolszczyzny?

Marek Świercz
Taka plotka krąży po Nysie, rodzinnym mieście przewodniczącego sejmiku wojewódzkiego Bogusława Wierdaka z PO.

W grę wchodzić ma windykacja nie spłaconego kredytu w wysokości 268 tys. euro, który firma Wierdaka zaciągnęła w 2001 roku w Banku Ochrony Środowiska, którym kierował wówczas jego partyjny kolega Ryszard Zembaczyński.

- Nie mogę tego wykluczyć, ale nie potwierdzam. Nie pamiętam - mówi ostrożnie marszałek Józef Sebesta (PO), do którego musiałoby trafić pismo komornika. Sebesta dodaje, że parafuje setki pism i musiałby to sprawdzić.

Sam Wierdak zapewnia, że nic mu nie wiadomo o działaniach komorniczych. Mówi, że sprawa feralnego kredytu nie jest dla niego zamknięta.

Co prawda postępowanie upadłościowe jego firmy już się zakończyło, ale werdykt sądu go nie zadowala. Sąd zgodził się na umorzenie wszystkich odsetek, ale umorzył tylko połowę głównej należności (a właściwie tej jej części, której nie zdołał spłacić syndyk). Do zapłacenia zostałoby niecałe 500 tys. zł. Ale Wierdak walczy o umorzenie całej kwoty.

- Odwołaliśmy się do Warszawy, a jak trzeba, to pójdziemy do Strasburga - mówi. Zastrzega jednak, że sprawę prowadzi jego prawnik, a on sam nie jest zorientowany we wszystkich szczegółach postępowania.

Prokuratura sprawę umorzyła

Prokuratura sprawę umorzyła

Opinia publiczna dowiedziała się o kredycie Wierdaka, gdy latem 2007 roku Stowarzyszenie Stop Korupcji złożyło doniesienie do prokuratury. Sugerowało, że dyrektor BOŚ Ryszard Zembaczyński udzielił kredytu, choć firma kredytobiorcy cienko przędła. Firma upadła, bank odzyskał niespełna pół miliona, zł, a stracił około 800 tys. zł. Prokuratura uznała jednak, że bankowcy błędu nie popełnili i w maju 2008 roku umorzyła postępowanie. Poszkodowany, czyli bank, się nie odwołał.

W rzeczywistości sytuacja wygląda nieco inaczej, niż wynika to z jego relacji. Ewa Kosowska-Korniak z biura prasowego Sądu Okręgowego w Opolu mówi, że werdykt sądu jest prawomocny. Już w grudniu 2008 roku było wiadomo, że jego wniosek kasacyjny do Sądu Najwyższego nie został uwzględniony.

Z oświadczenia majątkowego Wierdaka wynika, że dieta jest jego głównym źródłem dochodu. W 2008 roku przyniosła mu 31 736 zł. W rubryce mówiącej o zobowiązaniach Wierdak odsyła - bez podania szczegółów -do dokumentów syndyka oraz werdyktu sądu gospodarczego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska