Czy wakacje we dwoje to dobry pomysł?

Redakcja
Wspólne leniuchowanie na plaży. To dobry pomysł na spędzenia wakacji?
Wspólne leniuchowanie na plaży. To dobry pomysł na spędzenia wakacji? fot. sxc
Dr Agnieszką Gawor, dyrektorem Instytutu Psychologii UO: - Bycie razem nie oznacza przebywania ze sobą 24 godziny na dobę

- Często wakacje mają w założeniu uzdrowić związek. Mogą?
- Gdyby istniało lekarstwo na udany związek, to wielu psychologów nie miałoby zajęcia. Tymczasem wspólny urlop to trudny czas dla par, które już wcześniej w czasie całego roku przeżywały jakieś trudności w relacjach ze sobą. A także dla tych, których czas wypełniony był przez pracę. W czasie wolnym nagle może się okazać, że nie umiemy po prostu być ze sobą, a w gorszym przypadku - że nie mamy z partnerem o czym rozmawiać.

- Czyli wspólny urlop nie pomoże w odświeżeniu namiętności, w odbudowaniu związku?
- Owszem, może tak się stać, ale pod warunkiem, że obojgu na tym zależy. Jeśli partnerzy są zgodni co do chęci ratowania związku, urlop to okazja do nauczenia się komunikowania z sobą, bo w braku komunikacji tkwią zwykle przyczyny problemów i kryzysów. Cała sztuka polega na tym, aby po powrocie z urlopu, w codziennej bieganinie i stresie, wciąż pamiętać o tym, że najważniejszy dla nas jest związek i jego dobra kondycja.

- On lubi żagle, nie cierpi gór. Ona najchętniej zdobywałaby w wakacje Rysy, a na widok morza dostaje morskiej choroby. Mogą szczęśliwie spędzić wakacje Powinni się rozdzielić czy spędzić wspólnie dwa tygodnie: ale - jeden w górach, drugi nad morzem?
- To idealnie, jeśli partnerzy odczytują swoje potrzeby i są w stanie zdefiniować, jaką formę spędzania czasu preferują oni, a jaką partnerzy. To pierwszy krok do porozumienia. Drugi to dojście do rozwiązania, które akceptują wspólnie. Zatem najważniejsza jest zgoda obu partnerów na to samo. Można jechać nad morze, wiedząc, że ona leży na plaży, on zwiedza okolicę, jeśli obojgu to odpowiada. W końcu bycie razem nie oznacza przebywania ze sobą 24 godziny na dobę. Można być razem, spędzając w ciągu dnia czas osobno. Zawsze pozostają wieczory...
- Bywa, że rodzice podporządkowują swoje plany całkowicie potrzebom dziecka: wydają fortunę na zagraniczne obozy językowe i tenisowe, sami siedzą w Turawie z poczuciem dobrej inwestycji w przyszłość ukochanego dziecka, ale... czy czegoś jednak nie tracą?
- Mam wrażenie, że tacy rodzice mają poczucie, że coś zyskują. Myślę jednak, że warto zastanowić się nad wspólnym, rodzinnym spędzeniem czasu choćby raz w roku. Pozostały czas wypełniają nam i dzieciom inne obowiązki. Poza wakacjami nie ma więc okazji na prawdziwe porozumienie między członkami rodziny. Z drugiej strony - jeśli ktoś ma się zmuszać do wyjazdu na wymarzony urlop ze świadomością, że nie stać go będzie w związku z tym na kolonie dziecka i ta świadomość zepsuje mu urlop - to może lepiej, także dla zdrowia psychicznego, zrezygnować z wymarzonego urlopu.

Dr Agnieszka Gawor, dyrektor Instytutu Psychologii Uniwersytetu Opolskiego

- Co para powinna ustalić przed wakacjami: ilość ciuchów i kosmetyków, na co wydajemy, a na co nie, kto jest za co odpowiedzialny, czyli: kto pilnuje walizek, a kto trzyma kasę?
- Jestem pewna, że te role są już od dawna podzielone. Przecież układ, jaki prezentujemy podczas urlopu, jest odzwierciedleniem układu ról, które odgrywamy na co dzień. Jeśli w ciągu roku to mężczyzna decyduje o wydatkach - podobnie będzie na urlopie. Bardzo trudno jest rozstać się nam ze starymi przyzwyczajeniami. Jeśli chodzi o ilość rzeczy, które ze sobą zabieramy, to z pewnością decyduje o tym środek transportu. Inaczej pakujemy się do samolotu, inaczej do pociągu, a inaczej, jeśli podróżujemy własnym samochodem. Podobnie kraj, do którego podróżujemy. Jadąc do Chorwacji w sierpniu, zabieramy inne rzeczy niż jadąc do Islandii. Jeśli wybieramy domki letniskowe, często (inaczej niż w 5-gwiazdkowych hotelach) wymagane jest zabranie ze sobą pościeli. Zatem w zapobieżeniu rodzinnym sporom pomoże nam gruntowne zapoznanie się ze specyfikacją miejsca, do którego się udajemy.

- Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska