Parlament Europejski przyjął rezolucję, wzywającą polski rząd do przestrzegania postanowień dotyczących praworządności i praw podstawowych. Większość eurodeputowanych PO wstrzymała się od głosu ws. rezolucji, ale sześciu poparło dokument.
W tym gronie była m.in. Danuta Jazłowiecka, opolska europoseł. W programie "Gość nto" tłumaczy, dlaczego tak postąpiła, czym naraziła się nie tylko na ostre komentarze ze strony rządzącego PiS, ale także krytykę ze strony swojej partii.
- Usłyszałam i przeczytałam wiele gorzkich słów m.in. o tym, że jestem zdrajcą. Nadal uważam jednak, że postąpiłam słusznie. Dziś zrobiłabym to samo - ocenia Jazłowiecka.
Europosłanka podkreśla, że nie musiało dojść do debaty, gdyby rząd PiS prowadził dialog z Komisją Europejską, a nie bez przerwy ją krytykował. Według Jazłowieckiej, rezolucja daje rządowi szansę na weryfikację swojej postawy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?