Cały samochód wypełniony pieluchami dla podopiecznych domowego hospicjum przyjechał do Opola w piątek rano.
- Byliśmy zaskoczeni tymi darami. Nie wiedzieliśmy, że ktoś organizuje dla nas akcję - mówi Sylwia Sikorska z opolskiego hospicjum dla dzieci.
Sprawcą niespodzianki okazał się ojciec Łazarz, franciszkanin z Głubczyc.
- Informacje o hospicjum przeczytałem w internecie i doszedłem do wniosku, że coś dla tych dzieci trzeba zrobić. A dlaczego pieluchy? Bo tych nigdy za wiele - mówi ojciec.
Franciszkanin o pomoc w zbiórce darów zaapelował do wiernych z ambony. Wsparło go bardzo dużo osób.
- Serce mi rosło, gdy widziałem dziadka o lasce, który szedł do kościoła z opakowaniem pieluch pod pachą, albo gdy małe dzieci przynosiły po kilka pampersów przewiązanych wstążeczką - mówi ojciec Łazarz i już planuje kolejną zbiórkę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?