Diagnoza społeczno-gospodarcza Opola. Mieszkańców znów zaczęło przybywać

Artur  Janowski
Artur Janowski
W 2016 roku po raz pierwszy od lat liczba dzieci urodzonych w Opolu przewyższyła liczbę zgonów. Na razie jednak nikt nie potrafi odpowiedzieć na pytanie, czy ten pozytywny trend da się utrzymać.

Dane zaprezentował urząd miasta przy okazji prezentacji najnowszej diagnozy społeczno-gospodarczej Opola. Stolica regionu, podobnie jak inne duże miasta w Polsce, wyludnia się od lat, ale pierwsza połowa 2016 roku daje jakąś nadzieję na przyszłość.

- Po raz pierwszy od wielu lat liczba urodzeń przewyższyła liczbę zgonów. Opole pozytywnie wyróżniało się pod tym względem na tle pozostałych miast i gmin województwa - mówi Iwona Mąkolska-Frankowska, zastępca naczelnika wydziału europejskiego i planowania rozwoju w Urzędzie Miasta Opola.

Jak podał ratusz w pierwszym półroczu 2016 roku w Opolu urodziło się 18 osób więcej niż zmarło. Dla porównania w 2013 r. zmarło w stolicy regionu o 161 osób więcej niż się urodziło.

Niestety dane wskazują wciąż, że Opole traci ludność nie tyle przez niską liczbę urodzeń, ale przede wszystkim wpływ na to mają wyjazdy migracyjne m.in. do innych gmin w województwie opolskim.

- Analiza dla lat 2010-2015 wskazuje, że tracimy mieszkańców głównie na rzecz sąsiadujących gmin - Komprachcic, Dobrzenia Wielkiego, Łubnian, Dąbrowy, Turawy. Konkurencyjnym dla Opola ośrodkiem jest też Wrocław - przyznaje Mąkolska-Frankowska.

Są też miasta, z którymi mamy dodatnie saldo migracji, czyli więcej osób z tych miejscowości przyjeżdża. Są to Głubczyce, Niemodlin, Prudnik oraz Nysa. Spośród gmin spoza województwa dodatnie saldo występuje z Raciborzem, Częstochową czy Gliwicami.

Urzędnicy nie kryją zadowolenia z faktu, że Opole dodatnie saldo migracji osiąga przede wszystkim w grupie wiekowej około 23 - 31 lat. To oznacza bowiem, że takie osoby nie tylko się do miasta przeprowadzają, ale wchodzą również w wiek, kiedy zakłada się rodziny, a potem decyduje też na dzieci.

Na razie ratusz jest bardzo ostrożny w deklaracjach, że trend - związany z większą liczbą urodzeń niż zgonów - da się na dłuższą metę utrzymać. Urzędnicy nie są również chętni do odpowiedzi, dlaczego takie zjawisko wystąpiło właśnie w 2016 roku.

- To efekt kilku czynników, także tego, że obecnie osoby z dawnego wyżu decydują się na dzieci. Nadal jednak spadek liczby mieszkańców będzie głównym wyzwaniem dla władz miasta - nie ukrywa Mąkolska - Frankowska.

Obecnie w Opolu zameldowanych jest 119 tysięcy osób, a po powiększeniu miasta ta liczba wzrośnie do ok. 128 tys.

Jak ocenia prezydent Arkadiusz Wiśniewski dokument przygotowany przez ratusz pokazuje, że Opole świetnie się rozwija pod względem gospodarczym, a roczna wartość inwestycji przedsiębiorstw, zrealizowanych na terenie miasta, zbliża się do miliarda złotych.

- Ale biznes potrzebuje ludzi, musimy ich nie tylko zatrzymać w Opolu, ale też przyciągnąć do miasta. To będzie jeden z naszych priorytetów - mówi prezydent.

CZYTAJ Opolskie: Tutaj żyje się ślicznie... Statystycznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska