- Zagraliśmy katastrofalnie - przyznał trener Victorii Krzysztof Job. - Gdyby w kilku sytuacjach nasz golkiper nie stanął na wysokości zadania, to wynik byłby dużo wyższy.
Ale trzeba powiedzieć, że nasza drużyna mimo wszystko nieźle prezentowała się w defensywie. Pękła w 28. min kiedy Marcin Kondzielnik dobił z bliska strzał Sebastiana Gielzy.
W drugiej połowie nastąpiła cała seria niewykorzystanych okazji Skałki, oraz "piłki meczowej" dla Victorii. Po dośrodkowaniu Artura Szeląga, Adam Bojanowski wyprzedził obrońców, ale uderzył nad poprzeczką.
To ostrzeżenie gospodarze wzięli sobie mocno do serca i trzema bramkami pozbawili rywala wszelkich złudzeń. Najefektowniejszym golem był ten Rastislava Planety, który z rzutu wolnego przymierzył w samo okienko. - Nam zabrakło dziś nawet agresji - dodał Job.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?