Długo się bronili, ale w końcu pękli. Skałka Żabnica - Victoria Chróścice 4-0

fot. Archiwum
Mateusz Szwarga z Victorii.
Mateusz Szwarga z Victorii. fot. Archiwum
To był mecz do jednej bramki. Skałka od samego początku kontrolowała przebieg wydarzeń na boisku i co chwila stwarzała groźne sytuacje. Na szczęście dla gości długo bez zarzutu spisywał się bramkarz Piotr Kowalczyk.

- Zagraliśmy katastrofalnie - przyznał trener Victorii Krzysztof Job. - Gdyby w kilku sytuacjach nasz golkiper nie stanął na wysokości zadania, to wynik byłby dużo wyższy.

Ale trzeba powiedzieć, że nasza drużyna mimo wszystko nieźle prezentowała się w defensywie. Pękła w 28. min kiedy Marcin Kondzielnik dobił z bliska strzał Sebastiana Gielzy.

W drugiej połowie nastąpiła cała seria niewykorzystanych okazji Skałki, oraz "piłki meczowej" dla Victorii. Po dośrodkowaniu Artura Szeląga, Adam Bojanowski wyprzedził obrońców, ale uderzył nad poprzeczką.

To ostrzeżenie gospodarze wzięli sobie mocno do serca i trzema bramkami pozbawili rywala wszelkich złudzeń. Najefektowniejszym golem był ten Rastislava Planety, który z rzutu wolnego przymierzył w samo okienko. - Nam zabrakło dziś nawet agresji - dodał Job.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska