Do opolskich prokuratur trafia coraz więcej spraw dotyczących błędów lekarskich

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Rodziny pacjentów chcą dochodzić sprawiedliwości, kwestia odszkodowania jest drugorzędna.
Rodziny pacjentów chcą dochodzić sprawiedliwości, kwestia odszkodowania jest drugorzędna. Bartek Kosiński
Do opolskich prokuratur trafia coraz więcej spraw zgłaszanych przez pacjentów albo ich rodziny. Niestety, większość z nich ciągnie się latami, bo tak długo trwa oczekiwanie na opinie biegłych.

41-letnia mieszkanka Strzelec Opolskich zgłosiła się do tamtejszego szpitala na zabieg usunięcia kamieni z pęcherzyka żółciowego. Operacja została przeprowadzona za pomocą laparoskopu, a lekarze obiecywali, że pacjentka po kilku dniach wróci do domu. Tak się jednak nie stało. Podczas zabiegu doszło do silnego krwawienia do jamy brzusznej, kilka dni później kobieta zmarła. Co wydarzyło się w sali operacyjnej - to na wniosek rodziny wyjaśnia strzelecka prokuratura.

Jeszcze kilka lat temu do tej prokuratury wpływało rocznie nie więcej niż jedno zgłoszenie, dotyczące ewentualnych błędów lekarskich. Dziś śledczy prowadzą osiem takich spraw.

Podobnie jest w Kędzierzynie-Koźlu, gdzie do prokuratury wpłynęło już sześć skarg na postępowanie medyków. Rodziny pacjentów domagają się najczęściej kary dla lekarzy i zakazu pełnienia przez nich zawodu. Kwestia odszkodowania - jak przyznają prawnicy - ma drugorzędne znaczenie.

Jednak zainteresowani nie mogą liczyć na szybkie wyjaśnienie swoich spraw. Wiele z nich utknęło bowiem w prokuraturach na długie miesiące, a nawet lata, bo śledczy nie mogą się doprosić biegłych lekarzy, by wydali opinię w konkretnych przypadkach. Sprawa zmarłej pacjentki ze Strzelec Opolskich toczy się już półtora roku i nie wiadomo, kiedy się zakończy.

CZYTAJ TEŻ Kpina z cierpienia ofiar błędów lekarskich zamiast szybkich odszkodowań

- Po rocznym oczekiwaniu otrzymaliśmy jedną opinię, w dodatku była ona mało precyzyjna - tłumaczy Iwona Kanturska, prokurator rejonowy ze Strzelec Opolskich. - Zwróciliśmy się zatem z wnioskiem o jej uzupełnienie. Biegli poinformowali nas, że potrwa to kolejnych kilka miesięcy.

Problemy ze zdobyciem opinii biegłych mają zresztą prokuratorzy z całego regionu. Np. sprawa 17-letniej pacjentki Brzeskiego Centrum Medycznego, która zmarła po wycięciu wyrostka robaczkowego, toczy się już blisko trzy lata.

- Biegli wciąż pracują nad opinią, a prokurator do czasu jej otrzymania nie może nic zrobić - przyznaje Waldemar Chrząszcz, prokurator rejonowy w Brzegu.

Poszukiwanie innych ośrodków medycznych także nie przynosi efektów, czas oczekiwania na sporządzenie stosownej opinii wszędzie jest podobnie długi.

Inną drogą, jaką rodziny pacjentów próbują dochodzić swoich praw, jest proces cywilny lub wniosek do Wojewódzkiej Komisji ds. Orzekania o Zdarzeniach Medycznych. W przypadku tej drugiej instytucji na 105 wniosków złożonych od 2012 r. tylko w 11 przypadkach komisja potwierdziła, że nastąpiło „zdarzenie medyczne”, czyli np. doszło do pogorszenia stanu zdrowia pacjenta na skutek zabiegu lub złej diagnozy lekarza.

Adam Sandauer, Stowarzyszenie Pacjentów „Primum Non Nocere”:

- Pacjenci mają trzy ścieżki dochodzenia swoich praw. Każda z tych dróg funkcjonuje źle, a system wymaga głębokich reform. Najdłużej toczą się procesy karne. Biegli lekarze nie są skorzy do wydawania krytycznych opinii wobec kolegów po fachu, więc sprawy tkwią w prokuraturach. W postępowaniu cywilnym pacjent także jest na straconej pozycji, bo to on musi udowodnić lekarzowi winę. Jeśli się to nie uda, musi pokryć koszty sądowe i adwokata, czyli od 5 do 10 tys. zł. Ostatnia ścieżka to Wojewódzka Komisja ds. Orzekania o Zdarzeniach Medycznych. Jak pokazuje praktyka, umożliwia ona uzyskanie rażąco niskich odszkodowań, na poziomie kilkuset zł. W Polsce dochodzi co roku do ok. 25 tys. tzw. zdarzeń medycznych. Tylko 1-2 proc. pacjentów lub ich rodzin decyduje się dochodzić swoich praw na drodze sądowej. Wygrać udaje się raptem kilkaset spraw w skali roku, czyli bardzo mało.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska