Do treningów wracają zespoły występujące w Saltex IV lidze

Sławomir Jakubowski
Sławomir Jakubowski
Być może wicelider IVligi po pierwszej rundzie Orzeł Źlinice będzie musiał sobie radzić bez doświadczonego pomocnika Adama Berbelickiego (z prawej), który jest trenerem juniorów z Prószkowa.
Być może wicelider IVligi po pierwszej rundzie Orzeł Źlinice będzie musiał sobie radzić bez doświadczonego pomocnika Adama Berbelickiego (z prawej), który jest trenerem juniorów z Prószkowa. Sławomir Jakubowski
Większość klubów boryka się z kłopotami finansowymi, więc spektakularnych transferów na pewno nie będzie. Najgorzej wygląda sytuacja w ekipie lidera z Dobrzenia Wielkiego.

Pierwsze doniesienia o trudnej sytuacji TOR-u pojawiły się już jesienią, kiedy piłkarze w ramach protestu przeciw zaległościom finansowym wobec nich odmówili wyjazdu na spotkanie w Gogolinie. Co prawda potem wygrali jeszcze w Otmuchowie i zapewnili sobie mistrzostwo pierwszej rundy, ale na przerwę udali się niepewni swojego losu.

Zespół wznowić zajęcia miał w miniony poniedziałek, ale ponieważ nie wiadomo co w ogóle z piłką w Dobrzeniu Wielkim inauguracja przygotowań została odwołana. Wszystkie decyzje uzależnione są od tego, czy klub otrzyma i w jakiej wysokości dotację z gminy.

Ta, w wysokości pozwalającej na udział w rozgrywkach, jest ponoć niepewna, a jak się nieoficjalnie dowiadujemy większość piłkarzy szuka już nowych pracodawców.

Mówi się, że Tomaszem Komorem zainteresowane są Odra Opole i MKS Kluczbork, a być może w Skalniku Gracze zakotwiczą Bartłomiej Jacek i Daniel Wolny.

Poza tym klub z Dobrzenia Wielkiego czekają także wybory nowego zarządu i jakby brakowało osoby, która podejmie decyzję.

- Wiem tyle, że sytuacja jest obecnie dramatyczna i jedynym wyjściem jest wycofanie się z rozgrywek - mówi trener TOR-u Sławomir Sieńczewski. - Wierzę, że mimo wszystko uda się zdobyć pieniądze i dokończyć sezon, choćby w odmłodzonym składzie opartym na piłkarzach z rezerw i młodzieży. Wszystko jest bardzo przykre, gdyż mamy ciekawy zespół, który na boisku udowodnił, że stać go na walkę o powrót do trzeciej ligi. W obecnej sytuacji to jest jednak niestety nierealne i skupiamy się na uratowaniu drużyny.

Same znaki zapytania póki co pojawiają się w kontekście Pogoni Prudnik. Z zespołem po rundzie jesiennej pożegnał się trener Waldemar Sierakowski, a ze stanowiska ustępuje prezes Jacek Antoszczyszyn. Przedostatni klub IVligi czekają wybory zarządu, nowego trenera i prawdopodobnie konieczność zbudowania kadry, gdyż w Prudniku mówi się głośno o odejściu kilku kluczowych piłkarzy.

Pozostałe zespoły liczą każdą złotówkę i trudno wskazać taki, który stać na awans. Kibice oczekiwać też nie mogą spektakularnych - jak na nasze warunki - wzmocnień, a takimi może być jedynie ewentualne pozyskanie kilku piłkarzy z TOR-u Dobrzeń Wielki, którzy wyróżniali się na tle ligi lub z wycofanej z III ligi Victorii Chróścice, czy też zagrożonego rozwiązaniem także III-ligowego Startu Namysłów.

Na razie jednak trudno takich szukać, choć kilka zespołów ma za sobą pierwsze zajęcia. Tak jest w przypadku wicelidera Orła Źlinice. Na pierwszym treningu było jednak tylko 12 piłkarzy i żadnego nowego.

- Nie mam informacji, że ktoś od nas odchodzi, ale spodziewam się, że może to dotyczyć Adama Berbelickiego, który może mieć kłopot z połączeniem pracy trenera w juniorach Pomologii Prószków oraz grą u nas - wyjaśnia szkoleniowiec Orła Krzysztof Job. - Poza tym na półtora miesiąca wyjechał za granicę Sylwester Tomasik, a kontuzjowany jest Paweł Zygmunt. W miarę rozwoju sytuacji być może będziemy szukać nowych graczy, a jest szansa, że treningi wznowi po kontuzji Martin Tuński.

Od najbliższego poniedziałku trenować będą z kolei piłkarze trzeciego w tabeli Skalnika Gracze.
- Nie wiem, czy zostanie u nas Grzegorz Stencel, wraca za to Marcin Worek, a sami szukamy góra dwóch piłkarzy, w tym wartościowego napastnika - mówi szkoleniowiec Grzegorz Kutyła.

Także w ekipach rewelacyjnych beniaminków z Gogolina i Ozimka zmiany będą kosmetyczne, a podtrzymana będzie polityka stawiania na wychowanków i młodych piłkarzy z najbliższej okolicy.
14 piłkarzy w tym dwóch nowych: Łukasz Warzecha (Wojciechów) i Fabian Szramowski (Victoria Chróścice) miał do dyspozycji na pierwszym treningu w Oleśnie trener Andrzej Świerc.

Z kolei w Lewinie Brzeskim nowy opiekun zespołu Wojciech Kaszub prowadził zajęcia z 20 zawodnikami, a jedynym zupełnie nowym był junior Sebastian Wysocki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska