Dokonaliśmy na antenie TVP3 Opole dokładnej analizy słów lidera PO. Zastanawialiśmy się, w jaki sposób Polska może w ciągu roku opuścić struktury Unii Europejskiej i jakoś nie znamy odpowiedzi na to pytanie, jednak zdaniem Donalda Tuska jest to możliwe. Szukaliśmy samorządów, gdzie rządzi PiS, które otrzymują trzy razy więcej pieniędzy rządowych od innych i jakoś na Opolszczyźnie takich nie widać. Próbowaliśmy zrozumieć większość słów polityka PO i jakoś ciężko jest się powstrzymać od bezpośrednich porównań do największych populistów w historii polityki.
Powtarzam od dawna, że problem Donalda Tuska oraz wielu polityków PO polega na tym, że nie szanują wyborców. Uważają, że można wmawiać im wszystko. Politolodzy powiedzą, że Tusk odwołuje się tu do elektoratu heurystycznego, który mało śledzi politykę, wyłapuje tylko mocniejsze wątki, jednak nigdy nie zgłębia całości. Polityk powie wprost, że jest to elektorat typu C, czyli ten, który przyjmuje słowa i obietnice jak leci, niczego nie weryfikuje i wierzy na słowa politykowi. Pytanie brzmi, czy mimo wszystko wypada politykowi tak mocno naginać rzeczywistość? Czy choćby z uwagi na szacunek dla drugiego człowieka, można przeinaczać fakty, bądź wręcz wymyślać brednie typu „za rok możemy opuścić UE”?
W mojej ocenie czym innym jest gra słów, wyciąganie błędów, punktowanie oponenta politycznego na argumenty, a jeśli rząd wywiązał się z obietnic, szukanie dziury w całym i wyłapywanie luk w systemie, a czym innym jest stosowanie przekłamań, albo wprost kłamstwa. Czy można tak działać? Niby można, niemal każdego dnia widzimy, że można. Tylko czy wypada?
iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?