Dr Kania: Słabsze organizmy nie wytrzymują przeciążenia i płacą kalectwem, a czasem śmiercią

fot. Krzysztof Świderski
Marian Kania
Marian Kania fot. Krzysztof Świderski
- W lidze hiszpańskiej zawodnik gra 75 razy w sezonie. To ogromna Dawka - mówi Marian Kania, opolski lekarz od lat opiekujący się sportowcami.

W sobotę po treningu zmarł na zawał serca Daniel Jarque, kapitan Espanyolu Barcelona. Powiedzenie "sport to zdrowie" należy już tylko do historii?
- Jeśli się przesadzi z treningami i wysiłek, jakiemu poddany jest organizm sportowca, jest zbyt wielki, czasem kończy się to tragedią. Ale śmierć Daniela Jarque'a jest o tyle dziwna, że wszyscy wyczynowi piłkarze są często i dokładnie badani. Dziwne, że wcześniej nie było jakichś symptomów, które by wskazywały na jego problemy z układem krążenia.
- No właśnie, przy każdym transferze piłkarza czytamy, że przeszedł dokładne badania. Tylko co z tego, skoro w ostatnich latach lista zawodników zmarłych na boisku jest coraz dłuższa?
- Badania są robione naprawdę we wszystkich dobrych klubach. Tyle tylko, że wysiłek, jakiego wymaga się od zawodników, jest coraz większy. Na ekranach telewizorów podaje nam się informacje o liczbie kilometrów, które piłkarz przebiega na boisku. To są coraz większe liczby. Słabsze organizmy nie wytrzymują przeciążenia i płacą kalectwem, a czasem śmiercią. W piłce hiszpańskiej zawodnik musi rozegrać w sezonie około 75 meczów. To jest ogromna dawka.
- Dlaczego piłkarze się nie bronią przed takim eksploatowaniem?
- Bo grają za ogromne pieniądze, więc ryzykują. Na boisku odbywa się wyścig szczurów. Między drużynami, bo każda chce wygrać, błyszczeć w Lidze Mistrzów, zarobić jak najwięcej. I między zawodnikami. W drużynie na każdej pozycji jest 3-4 graczy, a duże pieniądze dostają tylko ci, którzy mieszczą się w podstawowym składzie. Nikt nie chce grać w rezerwach.
- A może Jarque przesadził z dopingiem?
- Nie sądzę. W piłce nożnej nie ma dopingu. Piłkarze nie dostają sterydów, tylko witaminy i mikroelementy. To nie one były powodem śmierci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska