Drogę wybiorą Polacy

Tomasz Gdula Tomasz Wróblewski
Unia daje i odbiera
Unia daje i odbiera
Dziś Unia Europejska to druga potęga ekonomiczna świata i oaza dobrobytu. W ostatnich latach trawią ją jednak gospodarczy zastój, rosnące bezrobocie i wielka biurokracja.

Silniejszą gospodarką od Unii Europejskiej dysponuje jedynie NAFTA, czyli północnoamerykańskie porozumienie skupiające Stany Zjednoczone, Kanadę i Meksyk. Tam jednak nie ma otwartych granic ani wspólnej polityki. Liczy się tylko swobodny przepływ towarów i pieniędzy między tymi krajami.

Unia, poza otwartymi granicami, wprowadziła też wspólną, silną walutę euro. Obok jednolitej polityki gospodarczej w założeniu UE ma się opierać jeszcze na dwóch głównych filarach: wspólnej polityce zagranicznej oraz ścisłej współpracy w sprawach wewnętrznych i wymiarze sprawiedliwości. Na dziś to jednak pobożne życzenia.
O tym, że wspólna polityka zagraniczna jest - jak na razie - mrzonką, najlepiej przekonują podziały wewnątrz Unii w sprawie Iraku. Polityka wewnętrzna państw członkowskich jest pod wieloma względami sprzeczna, podobnie jak rozwiązania w zakresie wymiaru sprawiedliwości, które poza zakazem stosowania kary śmierci są inne w każdym kraju. Mimo że myśli się o reformie Unii i wprowadzeniu wspólnej konstytucji europejskiej, droga do tego ciągle daleka.

Największym minusem UE jest chęć regulowania niemal każdej dziedziny życia. Tysięcy norm i dyrektyw nikt nie jest już w stanie ogarnąć. Każdy dokument liczy kilkaset stron, potem jest tłumaczony na kilkanaście języków, a następnie ląduje w szufladzie, w której trudno później go odnaleźć. Nie radzi sobie z tym nawet potężna, ponadtrzydziestotysięczna rzesza eurobiurokratów. Mieliśmy okazję przekonać się o tym, zbierając dane do pierwszego odcinka cyklu "Zanim powiesz tak lub nie". Urzędnikom znane są głównie ogólniki, a dotarcie do szczegółów jest bardzo trudne lub wręcz niemożliwe.
Unia Europejska to potężny budżet, z którego dopłaca się do niemal każdej dziedziny gospodarki. Coraz wyższe podatki hamują rozwój gospodarczy. W efekcie coraz więcej firm na zachodzie Europy pada, a bezrobocie rośnie. Kryzys dotyka nawet takie potęgi jak Niemcy czy Francja. Zdaniem wielu sceptyków, jeśli UE szybko nie zreformuje swojego budżetu i nie ograniczy wszechwładnej biurokracji, krach jest nieuchronny.
Rządzący Polską politycy kierują swój uśmiech w stronę Brukseli. W ciągu ostatnich lat skierowali cały swój wysiłek na przystosowanie polskiego prawa do norm obowiązujących w UE. Referendum, w którym powiemy "tak" lub "nie" dla Unii, zaplanowane zostało na niedzielę 8 czerwca (być może będzie dwudniowe). Wstąpienie naszego kraju do wspólnoty niesie ze sobą sporo szans i pewne zagrożenia. Jako państwo członkowskie będziemy mieć wpływ na przyszłe losy Europy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska