- O godzinie 10.45 dostaliśmy informację, że na wysypisku przy ulic Naftowej palą się duże gabaryty - mówi Marek Kocielski, zastępca komendanta powiatowego PSP w Kędzierzynie-Koźlu. - W wyniku rozpoznania okazało się, że pali się jedna z hałd.
Strażacy podzielili ją na kilka części. Hałda, która płonęła miała 15 na 15 metrów w poziomie i około 3 metry w pionie. Pozostała część góry odpadów (60mx15x3m) została zabezpieczona i nie zajęła się ogniem. Z hałdy, gdzie tlił się ogień wydobywały się szkodliwe gazy, ale nie nie stanowiły one żadnego zagrożenia dla mieszkańców Kędzierzyna-Koźla.
Za pomocą kamery termowizyjnej zlokalizowano źródło ognia, a następnie za pomocą ciężkiego sprzętu utworzono do niego dostęp.
Po godzinie 12.00 sytuacja była już opanowana. Na miejscu w sumie działało 9 zastępów straży pożarnej, w tym JRG1 i JRG 2 oraz strażacy ochotnicy.
To już drugi taki pożar w krótkim czasie. Dokładnie rok temu przy ulicy Naftowej również doszło do zapłonu gabarytów, głównie starych mebli. Wówczas sytuacja była jednak dużo bardziej poważna. Do gaszenia używano między innymi samolotów, a pożar całkowicie został ugaszony dopiero po kilkudziesięciu godzinach.
- Od ostatniego pożaru wprowadzone dodatkowe zabezpieczenia. Jest nowy system hydrantów, wysokość pryzm została obniżona, aby łatwiej prowadzić akcję gaśniczą - mówi Sabina Nowosielska, prezydent Kędzierzyna-Koźla, który przyjechała na miejsce.
Przyczyną prawdopodobnie był samozapłon spowodowany przez wysokie temperatury.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?