Pierwszy zgon miał miejsce w na boisku Orlik. - 36-latek źle poczuł się na treningu, a potem stracił przytomność w drodze do samochodu. 40-minutowa akcja reanimacyjna nie przyniosła rezultatów i mężczyzna zmarł. O całej sprawie powiadomiło nas pogotowie - mówi Jarosław Waligóra, rzecznik krapkowickiej policji.
Na miejscu pojawił się prokurator, który zadecydował o tym, by zwłoki wydać rodzinie.
Druga tragedia wydarzyła się dzień później podczas imprezy w prywatnym domu. 26-latek nagle stracił przytomność. I o tym zdarzeniu policję poinformowało pogotowie.
- Jego ciało trafiło do Zakładu Medycyny Sądowej w Opolu, gdzie będzie przeprowadzona sekcja zwłok - mówi rzecznik.
Jak wynika z relacji świadków mężczyzna wypił na podczas imprezy bardzo mało alkoholu, ale przyszedł dość pobudzony. Zachodzi więc podejrzenie, że mógł być pod wpływem narkotyków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?