Dwie kobiety zmarły w domu w samotności

Beata Szczerbaniewicz
Nie wiedziałam że staruszki zostały zostawione całkiem same, prawie nikt nie wiedział - mówi sołtyska Małgorzata Ernst.
Nie wiedziałam że staruszki zostały zostawione całkiem same, prawie nikt nie wiedział - mówi sołtyska Małgorzata Ernst. Beata Szczerbaniewicz
Dramat w Zielinie pod Krapkowicami. W domu znaleziono zwłoki dwóch żyjących razem staruszek. Rodzina ich nie odwiedzała, opieka społeczna nie wiedziała że mieszkają same.

Prokuratura Rejonowa w Strzelcach Opolskich umorzyła postępowanie w sprawie śmierci sióstr C. (75 i 73 l) nie dopatrując się udziału osób trzecich.

Uznano, że obie zmarły z “przyczyn naturalnych".

Zwłoki leżały w domu około dwóch tygodni. Rozkład był tak zaawansowany, że nie można nawet stwierdzić, która odeszła pierwsza.
W Zielinie i sąsiednich wioskach aż huczy od plotek. Ludzie mówią, że jedna z kobiet była mocno zniedołężniała i być może gdy zabrakło siostry, nie miał jej kto karmić.

Rodzina nie odwiedzała kobiet, sąsiedzi mieli słaby kontakt. Opieka społeczna twierdzi z kolei, że nie wiedziała, że staruszkami nikt się nie zajmuje.

- Trudno powiedzieć kto tu zawinił, wina rozkłada się na wiele stron. Mam żal do siebie że bardziej nie interesowałam się ich losem - mówi sołtyska Małgorzata Ernst.

Szczegóły tej sprawy w poniedziałek w Nowej Trybunie Opolskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska