Dworzec PKS w Opolu wygląda jak pustynia

fot. Mariusz Jarzombek
fot. Mariusz Jarzombek
Nie ma gdzie się dopytać o aktualny rozkład jazdy, ani poczekać na autobus. - Może dlatego na dworcu pasażerów jest jak na lekarstwo - twierdzą opolanie

Za każdym razem kiedy wracam z Opola do domu jest coraz mniej kursów autobusowych - mówi Paweł Karpa, z Grodźca. - Nie wiem, który autobus w ogóle jedzie. Problem w tym, że na dworcu PKS niczego się nie dowiem. Nie ma tu żadnego punktu informacyjnego, a megafony milczą - dodaje

Na opolskim dworcu brakuje także miejsca, w którym można spokojnie poczekać na autobus. Paweł i jego dziewczyna Iga z tego powodu ponad godzinę błąkali się po pustym placu.

- Poczekalnia była nieczynna, a nie opłacało nam się iść gdzieś dalej - mówił Paweł.

Prezes OPKS Marek Sidor mówi wprost, że na razie nie ma szans na przedłużenie godzin otwarcia poczekalni oraz na zorganizowanie punktu informacyjnego. Za to jeszcze w tym roku zamierzamy wyremontować dworzec. Będzie nowa nawierzchnia na placu i zadaszenia - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska