Propozycja szkolnego wyjścia na seans „Zielonej granicy” padła ze strony Marzanny Gądek-Radwanowskiej, nauczycielki historii, WOSu i edukacji prawnej w LO nr 2 im. Mikołaja Kopernika w Kędzierzynie-Koźlu.
Dyrektor szkoły Katarzyna Arciszewska-Stępień informuje, że nauczycielka kandyduje do parlamentu w październikowych wyborach. Znajduje się na liście Koalicji Obywatelskiej.
- To nauczycielka, która zawsze była zaangażowana w edukację obywatelską. Wielokrotnie organizowała wyjścia na filmy o tematyce historyczno-społecznej, pokazując historię z różnych perspektyw i dając przestrzeń do kształcenia umiejętności krytycznego myślenia – tłumaczy dyrektor Katarzyna Arciszewska-Stępień.
W II LO w Kędzierzynie-Koźlu zawsze przed zorganizowanym wyjściem do kina praktykowane jest zwracanie się do rodziców o zgody na udział w seansie. W propozycji mogą uczestniczyć tylko uczniowie, którzy potwierdzili aprobatę rodziców na piśmie.
W przeszłości uczniowie tej szkoły uczestniczyli m.in. w seansach poświęconych Janowi Pawłowi II czy Żołnierzom Wyklętym.
- Zawsze tak robimy. To jest taka nasza procedura, bo zdanie rodziców jest dla nas wiążące – wyjaśnia Katarzyna Arciszewska-Stępień.
Po ogłoszeniu zorganizowanego wyjścia uczniów na „Zieloną granicę”, do szkoły zaczęły spływać zgody części rodziców, a jednocześnie część przedstawicieli rady rodziców wyrażała opinie mocno krytyczne.
- Nie zdawaliśmy sobie sprawy, że ta propozycja wywoła tak skrajne emocje - mówi dyrektor szkoły. - Nie jest tak, jak piszą media, jest to kłamstwo, że to byli wszyscy rodzice związani z PiS-em, jacyś radykalni działacze. Tak samo, jak wkładanie w moje usta stwierdzenia, że film jest kontrowersyjny. Nie widziałam go.
Chcąc uniknąć kontrowersji i postrzegania szkoły przez pryzmat polityki, dyrekcja podjęła decyzje o przesunięciu wyjścia do kina na okres powyborczy, jeżeli taka będzie wola potwierdzona zgodą rodziców.
Dyrektor szkoły z Kędzierzyna-Koźla: Staliśmy się kozłem ofiarnym
Dyrektor szkoły wyraża żal, że burza medialna rozpętana na cały kraj jest niewspółmierna do zaistniałej sytuacji, a publikowane informacje godzą w dobre imię szkoły.
- Zaszkodziło to wizerunkowi szkoły, która na wielu polach edukacji odnosi sukcesy, propagując działania wychowawcze, społeczne. Tymczasem w odbiorze wykreowanym przez media, staje się obiektem ataku ze wszystkich możliwych stron. Gubią się inne wartości, które przez długie lata wypracowywaliśmy tworząc społeczność „Kopernika” - tłumaczy Katarzyna Arciszewska-Stępień. - Staliśmy się kozłem ofiarnym - kwituje.

Książka pod choinkę Targi Książki we Wrocławiu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?