Działkowcy kontra Natura 2000

Redakcja
Tak kilka razy w roku wyglądają ogródki działkowe przy ulicy Kilińskiego. Ludzie są bezradni.
Tak kilka razy w roku wyglądają ogródki działkowe przy ulicy Kilińskiego. Ludzie są bezradni. Archiwum prywatne
Woda z niedrożnej Stobrawy od lat zalewa ogródki działkowe w Kluczborku.

Jerzy Kowalczyk z założonego w latach 70-tych ubiegłego wieku Ogrodu Działkowego nr 3 im. Marii Konopnickiej dobrze pamięta dawne czasy, kiedy woda ze Stobrawy nawadniała poprzecinane doskonale funkcjonującą siecią rowów melioracyjnych łąki między Kluczborkiem a Kraskowem.

- Kilka razy w roku koszono tam siano - wspomina. - Dziś nie ma po tym śladu, a łąki zamieniły się w ogromne trzcinowisko opatrzone w dodatku tabliczką z napisem "Natura 2000".

Niestety, wraz z łąkami zmieniło się, a co najgorsze zdecydowanie zwęziło koryto Stobrawy, która zdaniem działkowców stała się niedrożna.

- Poniżej naszych działek ma może trzy metry szerokości, zarośnięte brzegi i po większych deszczach nie przyjmuje wody, która rozlewa się na działki - mówi pan Kowalczyk, pokazując zdjęcia zalanych ogródków i stojących w wodzie altanek. - Sytuację pogorszył dodatkowo zbudowany niedawno powyżej miasta zbiornik retencyjny "Kluczbork". - Jest potrzebny, ale po zrzucie wody, wystarczy byle deszcz i mamy zalane ogródki - kontynuuje Kowalczyk.
Kluczborscy działkowcze interweniowali w miejscowym oddziale Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych.

- Obiecali nam, że zajmą się sprawą i na tym się skończyło - żali się pan Jerzy. Dziennikarzowi nto nie udało się uzyskać informacji, co opolski RZMiUW zamierza zrobić w tej sprawie. Pod nieobecność dyrektora, który jest teraz na urlopie, żaden z pracowników nie czuł się upoważniony do udzielania informacji prasie.

Problem działkowców z ulicy Kilińskiego dobrze znany jest burmistrzowi Kluczborka Jarosławowi Kielarowi.

- Nie dziwię się ich wzburzeniu, bo jeszcze w minionej kadencji rada miasta sprzeciwiła się objęciu terenów nad Stobrawą programem Natura 2000. Była to tylko opinia i niestety nie została uwzględniona - wyjaśnia burmistrz. - Związane z nim rygory ochrony środowiska nie pozwalają teraz na udrożnienie koryta rzeki. O ile wiem, specjaliści z RZMiUW przygotowują właśnie operat środowiskowy, który określi warunki, na jakich będzie można coś z tym zrobić.

By choć trochę pomóc działkowcom, władze miasta dostarczą im na miejsce i nieodpłatnie humus, który pozwoli przynajmniej na podniesienie poziomu ogródków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska