Sąsiedzi powiadomili policję, gdyż dzieci bawiły się przy otwartym oknie oraz wyrzucały na ulicę buty i książeczki.
Gdy policjant dostał się do zamkniętego mieszkania przy ulicy Żwirki i Wigury dzięki strażackiej drabinie, okazało się, że dzieci nikt nie pilnował.
- W tym czasie drugi patrol policji przywiózł z pracy mamę, która otworzyła drzwi - informuje Marzena Grzegorczyk z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji.
Policjanci będą prowadzić postępowanie w tej sprawie i zdarzenie - do którego doszło w piątek około godziny 20.00 - najpewniej oceni sąd.
Za narażenie dzieci na niebezpieczeństwo grozi nawet 5 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?