Dzieci z Namysłowa wróciły do wyremontowanych przedszkoli, jednak nie wszystko jest gotowe

Tomasz Dragan
Syn Marcina Kozłowskiego, Witek, uczęszcza do przedszkola integracyjnego. - Placówka zmieniła się nie do poznania - mówi ojciec.- Tym bardziej, że ja pamiętam jak wyglądała. To był typowy PRL. Teraz są odnowione sale. Prace, jakie robotnicy będą prowadzić na zewnątrz w niczym nie przeszkodzą dzieciom w normalnej nauce i zabawie.
Syn Marcina Kozłowskiego, Witek, uczęszcza do przedszkola integracyjnego. - Placówka zmieniła się nie do poznania - mówi ojciec.- Tym bardziej, że ja pamiętam jak wyglądała. To był typowy PRL. Teraz są odnowione sale. Prace, jakie robotnicy będą prowadzić na zewnątrz w niczym nie przeszkodzą dzieciom w normalnej nauce i zabawie. Tomasz Dragan
Rusztowania wciąż stoją przy murach placówki integracyjnej i nr 1. Robotników zaskoczyła zima i mrozy. Nie wiadomo, kiedy dokończą tynkowanie.

Robotnicy nie zdążyli jesienią wyremontować przedszkoli i dlatego przez ostatnie trzy miesiące maluchy z placówek nr 1 oraz integracyjnej uczęszczały do zastępczych sal. Gmina zorganizowała je w podstawówce nr 3 i hufcu pracy. Rodzice byli rozgoryczeni.

- Nie kryliśmy wściekłości faktem, że gmina nie wyrobiła się z remontem - mówi Tomasz, ojciec 4-letniego przedszkolaka Kamila. - Mieliśmy obawy, że dzieci będą w jednym budynku z uczniami podstawówek. Na szczęście maluchy wróciły już do przedszkoli.

O tym kiedy mogą skończyć się prace budowlane czytaj w jutrzejszej nto.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska