Ostatni dzień naszej wyprawy można śmiało nazwać podróżą kulinarną. Najpierw u pani Teresy w Gostomi jedliśmy jej smakowite kulebiaki, czyli pierogi z kaszą gryczaną i serem. Popijaliśmy herbatą z melisy, cytryny i miodu. Ciastem z dyni zajadali się koledzy w redakcji. W Biedrzychowicach pani Róża Zgorzelska uraczyła nas prawdziwym śląskim obiadem z kluskami. Ach, to było pyszne zakończenie całej naszej podróży. Wszystkim, którzy nas zapraszali i wysyłali SMS-owe pozdrowienia, bardzo dziękujemy. Do zobaczenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?