Dzień 5

Redakcja

Z tej strony machamy do Starościna! Tutaj nocowałyśmy w pałacu. Wielkiego łoża z baldachimem wprawdzie nie miałyśmy, ale i tak czuć było inny świat. Niestety, tutaj biała dama ani nawet chudawy biały kawaler nie straszą. Szkoda, bo liczyłyśmy na dodatkowe atrakcje... Za to atrakcji dostarczył nam pan Mariusz, leśnik z żabskiego lasu. Zaprosił nas do siebie i poczęstował chłodnikiem, a później gulaszem z dzika. Już żałujemy tych, którzy tych pyszności nie próbowali. Przekonałyśmy się, że leśnicy to najlepsi faceci pod słońcem. Potrafią zwierza upolować i coś ugotować. Podobno też piorą i sprzątają.
Już koniec pedałowania. W poniedziałek wracamy do redakcji i pracy przy biurku. Z dwóch kółek przesiadamy się na cztery. Pozdrawiamy wszystkich, których spotkałyśmy na trasie. Miło nam było!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska